728 nowych zakażeń i 17 zgonów - to sobotni bilans koronawirusa na Lubelszczyźnie. W ciągu doby wykonano 3,3 tys. testów. To oznacza, że prawie co czwarta próbka potwierdziła zakażenie koronawirusem. Najwięcej nowych przypadków odnotowano w Lublinie (150). Jednak największy wskaźnik zakażeń jest w powiecie hrubieszowskim (60 na 100 tys.) oraz w pow. puławskim (56 na 100 tys.).
Na 1774 dostępnych łóżek zajętych jest 1230 miejsc, z czego 121 łóżek intensywnej terapii. O godz. 8 w sobotę (20 marca) wszystkie łóżka zakaźne zajęte były w Biłgoraju, Janowie Lubelskim, Kraśniku, Łukowie, Tomaszowie Lubelskim.
Wzrasta też liczba zajętych łóżek w szpitalu tymczasowym w Lublinie. 54 pacjentów przebywa na wewnętrznym oddziale covidowym (na 84 łóżka) oraz 3 osoby na oddziale respiratorowym (na 10 dostępnych łóżek). Wojewoda wyjaśniał, że jeżeli dynamika zakażeń po weekendzie będzie nabierać dalej tempa to w pierwszej kolejności zostanie uruchomiony kolejny moduł w szpitalu tymczasowym, aby pacjenci niezakażeni mieli dostęp do leczenia.
– Istotna jest przy tym kwestia personelu, ale jesteśmy umówieni z dyrektorami szpitali z najbliższej okolicy, że będziemy wtedy prosić o oddelegowanie chętnych lekarzy czy pielęgniarek do pracy w szpitalu tymczasowym – tłumaczył Lech Sprawka.
Zapowiedział również, że w przyszłym tygodniu baza łóżek zakaźnych zwiększy się o 200 miejsc, tym samym osiągając około 1900. Dodatkowe łóżka znalazły się już m.in. w Hrubieszowie, Białej Podlaskiej, Zamościu, Szczebrzeszynie.
Koronawirus coraz częściej atakuje również dzieci, szczególnie z cukrzycą, nadwagą lub niemowlęta. Obecnie ponad 400 dzieci chorych na COVID-19 przebywa w polskich szpitalach. Rzecznik ministra zdrowia mówił w czasie piątkowej konferencji prasowej: - Są to często dzieci dotknięte innymi chorobami, ale niestety poszerza się także grupa dzieci, które nie mają innych chorób towarzyszących - zaznaczył Wojciech Andrusiewicz. W Lublinie na dziecięcym oddziale zakaźnym w szpitalu im. Jana Bożego przebywa obecnie 24 pacjentów.
Ministerstwo zdrowia apeluje do zespołów ratownictwa medycznego w całej Polsce, aby pacjenci objawowi z saturacją poniżej 94 proc. - bez względu na wiek - byli transportowani z domu do szpitala. Chyba, że pacjent na piśmie wyrazi sprzeciw wobec przewiezienia go do szpitala. Lekarze chwalą to zalecenie, bo zdarza się, że pacjenci zbyt późno trafiają do szpitala.
- W COVID-19 pacjent dość długo wygląda dobrze pomimo niskiej saturacji, ale potem błyskawicznie dochodzi do pogorszenia stanu zdrowia i jest za późno. Dlatego ważne jest to, aby nie zostawiać takich pacjentów w domu, tylko powinni trafiać do szpitali, gdzie można przede wszystkim stosować wysokoprzepływową tlenoterapię, której nie da się uzyskać w domu. Koncentrator tlenu nie zapewnia takiego przepływu, więc też warto przestrzec pacjentów przed stosowaniem samodzielnie takiej terapii, bo to maskuje postęp choroby i potem może być już za późno na pomoc - tłumaczy lek. Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych.
- Pałac Sobieskich w Lublinie. Mijałeś go wielokrotnie. Wiesz gdzie jest?
- Skansen zaprasza do zwiedzania. Zobacz zdjęcia
- Sukcesy dzieci z woj. lubelskiego w The Voice Kids. Zasilili szeregi drużyny Cleo
- Park przy pałacu w Zawieprzycach przejdzie kompleksową rewitalizację
- Wyspiański za 2,2 mln zł, Fangor za 1,3 mln zł. Co zobaczymy na Zamku po remoncie?
- Spacer po Parku Czartoryskich w Puławach. Zobacz zdjęcia
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?