Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z historii Lublina: To były złote czasy dla poloneza

Anna Jastrzębska
Z historii Lublina: To były złote czasy dla poloneza
Z historii Lublina: To były złote czasy dla poloneza Jacek Babicz/archiwum
Lata 90. ubiegłego wieku były złotą erą polskiej motoryzacji. Tak w każdym razie uważały władze warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu, na czele z dyrektorem naczelnym fabryki Andrzejem Tyszkiewiczem.

DAWNY LUBLIN - czytaj nasz serwis specjalny i oglądaj stare zdjęcia

Były nawet plany podkupienia fabryki przez koreański koncern Daewoo - donosił Kurier Lubelski z 1 października 1995 r. FSO na Żeraniu miało podpisać, jako drugie po Fabryce Samochodów w Lublinie, umowę z Koreańczykami. Wartość kontraktów lubelskiego i warszawskiego opiewała na 2 miliardy dolarów. Było to na tamte czasy największe tego typu przedsięwzięcie w Europie.

1 X 1995 r. - Polonez nas przeżyje

Szef warszawskiej fabryki zapewnił przy tym, że ani współpraca z General Motors, ani z Daewoo nie spowodują zaprzestania produkcji najlepiej sprzedającego się w Polsce samochodu, czyli... poloneza.

- Polonez nas przeżyje - zapewniał na łamach Kuriera dyrektor Tyszkiewicz. Dwie dekady później okazało się, że z kontraktów nici, a polonez też nie przetrwał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski