,,W szpitalu można nie tylko nastawić złamaną rękę lub wyciąć woreczek żółciowy, ale również zrobić sobie... trwałą ondulację, tanio kupić książkę i najeść się do syta pączków'' - pisze reporter gazety i opisuje wnętrze szpitala, którego hol wypełniły szklane boksy, w których sprzedawcy oferują nie tylko sprzęt medyczny, ale także kosmetyki, artykuły spożywcze, przemysłowe, prasę i papierosy.
Pacjenci byli zachwyceni sklepami, dzięki którym mogli kupić na miejscu najpotrzebniejsze rzeczy. ,,Kupiłam Kurier, papierosy, rajstopy, mydło, no i jeszcze czekoladę'' - chwaliła się jedna z pacjentek.
W szpitalu swoje miejsce znalazły także: bar, księgarnia z tanimi książkami, zakład fryzjerski i kwiaciarnia. Dziennikarz porównał lubelski szpital do warszawskiego, który również dzięki wynajmowi powierzchni handlowych reperuje swój budżet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?