Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z historii Lublina: Ucieczka kaprala

Witold Michalak
Rok 1995, lipiec. 20-letni kapral uciekł z jednostki wojskowej na Majdanku. Przebrany w cywilne ciuchy wojak był uzbrojony w dwa kałasznikowy i miał ze sobą aż 700 sztuk amunicji. Kilka godzin później mężczyzny poszukiwały setki policjantów i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej.

Dezerter wyszedł z jednostki korzystając z osłony nocy. Od razu ruszył w stronę postoju taksówek. Prowadzącej samochód kobiecie oświadczył: "Muszę pojechać do dziewczyny, rozliczyć się z nią". Co dokładnie miał na myśli, nie sprecyzował.

Prowadząca też nie miała wtedy ochoty na zastanawianie się nad tym, bo kapral zagroził jej kałasznikowem i kazał wieźć się w stronę Biłgoraja. W czasie przejazdu kobieta próbowała zwrócić na siebie uwagę kierowcy ciężarówki. Wtedy wojak złapał za broń i zaczął strzelać. Na szczęście nie celował do żadnej z osób. Później żołnierz odjechał taksówką, ale sam.

Wojak dojechał w okolice Biłgoraja do domu znajomej. Chciał, aby dziewczyna wezwała do siebie dwie koleżanki, z którymi korespondował w czasie służby. Do spotkania nie doszło. Żołnierz został zatrzymany przez żandarmerię. Już nie użył kałasznikowów.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski