Dezerter wyszedł z jednostki korzystając z osłony nocy. Od razu ruszył w stronę postoju taksówek. Prowadzącej samochód kobiecie oświadczył: "Muszę pojechać do dziewczyny, rozliczyć się z nią". Co dokładnie miał na myśli, nie sprecyzował.
Prowadząca też nie miała wtedy ochoty na zastanawianie się nad tym, bo kapral zagroził jej kałasznikowem i kazał wieźć się w stronę Biłgoraja. W czasie przejazdu kobieta próbowała zwrócić na siebie uwagę kierowcy ciężarówki. Wtedy wojak złapał za broń i zaczął strzelać. Na szczęście nie celował do żadnej z osób. Później żołnierz odjechał taksówką, ale sam.
Wojak dojechał w okolice Biłgoraja do domu znajomej. Chciał, aby dziewczyna wezwała do siebie dwie koleżanki, z którymi korespondował w czasie służby. Do spotkania nie doszło. Żołnierz został zatrzymany przez żandarmerię. Już nie użył kałasznikowów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?