Jak informuje Beata Nadolska z Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, mężczyzna sam zadzwonił po pomoc. - Poczuł się źle, miał podejrzane objawy. Nie był w stanie jechać dalej w trasę - informuje kierownik oddziału epidemiologii.
Po mężczyznę pojechali karetką ratownicy ubrani w specjalne kombinezony i maski ochronne.
Kierowca był w trasie, wracał z Włoch. - Nie dojechał do celu, w Lublinie źle się poczuł i wezwał pomoc - mówi Beata Nadolska i zwraca uwagę, że takie zachowanie było bardzo rozsądnym posunięciem z jego strony.
Co dalej? - Dopiero będziemy rozmawiać z kierowcą i przeprowadzać wywiad - tłumaczy Nadolska. Dodaje również, że z już uzyskanych informacji wynika, że mężczyzna nie kontaktował się z nikim od czasu wyjazdu z Włoch, nie przebywał tez w większych skupiskach ludzkich.
Czy to wirus?
Zdaniem Beaty Nadolskiej kierowca mógł być przeziębiony, albo zwyczajnie zmęczony długą podróżą. - Za wcześnie na wyrokowania. Najważniejsze są wyniki badań i diagnoza. W większości przypadków, które do tej pory przebadaliśmy z powodu podejrzanych objawów, okazywało się, że mamy do czynienia z wirusem typu A - tłumaczy kobieta.
- Maturzyści ze Staszica bawili się na studniówce. Zobacz!
- Widzów zachwycały zwierzaki małe i duże
- Lublinianie będą mieli Kartę Miejską. Co będzie dawała?
- Najpiękniejsze kibicki lubelskich drużyn. Zobacz zdjęcia
- Burzenie części szpitala w centrum Lublina. Zobacz zdjęcia
- Te kocurki z lubelskiego schroniska szukają domu. Zobaczcie!
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?