Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Puław Piłsudski dowodził Bitwą Warszawską

Aleksandra Dunajska, Wojciech Antosz
Słynny stół znajduje się dziś w tym samym miejscu, co 91 lat temu.
Słynny stół znajduje się dziś w tym samym miejscu, co 91 lat temu. Wojciech Antosz
Dokładnie 91 lat temu do Puław przyjechał Józef Piłsudski. Tu planował działania, które doprowadziły do zwycięstwa polskich wojsk w Bitwie Warszawskiej. Na pamiątkę tamtych wydarzeń w mieście pozostał stół. Nie byle jaki, bo sześciokątny.

13 sierpnia około godz. 10 Piłsudski przyjechał do Dęblina, gdzie odbył z generałami pierwszą odprawę. Później dotarł do Puław.

- Polska armia pod Warszawą była w odwrocie. Żeby odeprzeć bolszewików i przejść do kontrnatarcia, Naczelny Wódz zaplanował manewr oskrzydlający znad Wieprza. Puławy były więc dogodnym miejscem, żeby stąd planować operację - opowiada Jan Rećko, historyk i wiceprezes lubelskiego oddziału Związku Piłsudczyków.

Kwaterę Naczelnego Wodza umiejscowiono w Państwowym Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego - tam gdzie dziś znajduje się Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa. Józef Piłsudski pracował tu codziennie do 16 sierpnia.

- Wtedy, o świcie, ruszyła kontrofensywa znad Wieprza, polska armia uderzyła na tyły Armii Czerwonej. Piłsudski jeździł już wówczas w różne miejsca - m.in. do Dęblina czy Ryk - gdzie dokonywał inspekcji oddziałów, zagrzewał żołnierzy do walki. Na rynku w Firleju spotkał się np. z 21. Dywizją Górską. Na noc wracał jednak do Puław - mówi Rećko.

Piłsudski w tym samym okresie znalazł też czas, żeby wziąć udział w chrzcinach. - 15 sierpnia po południu, w przeddzień wyruszenia na front, został nawet ojcem chrzestnym - Józefa Stefana, syna państwa Minkiewiczów. Uroczystość odbyła się w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Puławach - tłumaczy Jan Rećko.

Na pamiątkę wydarzeń sprzed 91 lat w Puławach znajdują się dwie rzeczy. Pierwsza to tablica pamiątkowa na budynku IUNG, ufundowana przez mieszkańców Puław dziesięć lat po Bitwie Warszawskiej Naczelnemu Wodzowi i "ofiarnym wojskom" za "podjęcie zwycięskiej ofensywy przeciw najazdowi bolszewickiemu (zrekonstruowana w roku 1990). Druga to stół, przy którym pracował Naczelny Wódz.

- Stół przez kilkanaście lat "wędrował" po instytucie, ale ostatecznie wrócił do sali, w której w 1920 roku stał przy nim Józef Piłsudski i kreślił plany uderzenia - wyjaśnia Agnieszka Bartuzi, dyrektor puławskiego oddziału Centralnej Biblioteki Rolniczej im. Michała Oczapowskiego, w której rzeczony stół stanowi centralny punkt czytelni.

Bitwa Warszawska to sukces wielu ojców

Z dr. hab. Andrzejem Gilem, historykiem KUL, z-cą dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, rozmawia Aleksandra Dunajska.

Brytyjski polityk, Edgar Vincent D’Abernon, określił Bitwę Warszawską 1920 roku jako osiemnastą najważniejszą bitwę w dziejach świata. Też jest Pan tego zdania?
Raczej nie. W mojej ocenie jest to oczywiście jedno z wydarzeń, które w polskiej historii odegrały ważną rolę - jako bitwa, która przesądziła o losach wojny polsko-bolszewickiej. Poza tym był to moment symbolicznie zamykający pewną epokę w polskiej historii i otwierający nową. Ale nie przesadzałbym z jego znaczeniem. Bitwa stała się wydarzeniem w pewnym sensie mitogicznym, z którego później czerpano wartości, narodową dumę. Może dlatego Polacy przywiązują do tego tak dużą wagę.

Czyli nie podziela Pan opinii, że Bitwa Warszawska powstrzymała bolszewików przed "rozlaniem się" po całej Europie?
Takie przypuszczenia to dziś futurologia. W podręcznikach dziejów europejskich niewiele pisze się o wojnie polsko-bolszewickiej, na Zachodzie ludzie w ogóle wiedzą o niej niewiele.

Może jej nie doceniają?
A może my przeceniamy? Bitwa rzeczywiście powstrzymała pochód Armii Czerwonej na zachód. Ale nie było to jedyne wydarzenie, które się do tego przyczyniło. Poza tym przypomnę, że Rosja bolszewicka się wycofała, ale skonsolidowała się i 25 lat później Warszawa już jej nie zatrzymała.

Bitwę Warszawską określa się jako "Cud nad Wisłą". Takie miano mieli propagować endecy, którzy chcieli w ten sposób umniejszyć zasługi Józefa Piłsudskiego, przypisując zwycięstwo siłom nadprzyrodzonym. Co tak naprawdę zdecydowało o sukcesie?
Wiele czynników. Talenty i decyzje dowódców, wysiłek żołnierzy, ale też wielu innych ludzi - całego zaplecza organizacyjnego. Udział w działaniach brali także francuscy oficerowie, którym też należy się uznanie. Jednym słowem - ten sukces miał wielu ojców.

Czy po wygranej bitwie Piłsudski miał szansę na więcej? Czy mógł się zdecydować na marsz na Moskwę?
Szanse "na więcej" Polska miała w marcu 1921 roku, podczas negocjowania traktatu ryskiego. Wtedy Rosjanie proponowali nam więcej, niż chcieliśmy wziąć. Była wtedy przecież mowa nawet o Mińsku. Ale trzeba powiedzieć szczerze, że Polska nie miała wtedy czego szukać na wschodzie. Była biednym, rolniczym krajem, wciśniętym między dwa wielkie mocarstwa, z kształtującą się państwowością i wieloma nierozwiązanymi problemami. Dodatkowe 100 tys. km powierzechni naprawdę nie było nam potrzebne.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski