Za miesiąc koniec budowy kompleksu przy Al. Zygmuntowskich (ZDJĘCIA)

- Chcemy, aby do końca lipca wykonawca zakończył wszystkie prace. To umożliwi rozpoczęcie procedur związanych z odbiorami - mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Lublin.

Kompleks składa się z trzech części: rekreacyjnej, sportowej oraz towarzyszącej.

- W części rekreacyjnej są już wykonane podwieszane sufity, ułożone płytki. Trwają prace przy sztucznej rzece, której fragment znajduje się na zewnątrz obiektu - wylicza Szczepańska.

Zainstalowane są już m.in. dwie zjeżdżalnie rurowe o długości 76 i 116 metrów.

Między częściami rekreacyjną i towarzyszącą powstaje zimowy ogród.

- Będą tu rośliny, m.in. drzewa naturalnej wielkości. Za chwilę zacznie się wysypywanie ziemi - dodaje Szczepańska.

Część towarzysząca to obszar odnowy biologicznej, rehabilitacji, fitness oraz zespół saun i łaźni parowych. Są tu m.in. łaźnia turecka, sauna fińska, a ponadto beczka lodowa i grota śnieżna.

Głównym elementem sportowej części jest basen olimpijski o długości 50 metrów. - Zakończył się już montaż systemu ruchomego dna oraz pomostu, który w razie potrzeby będzie dzielił nieckę na dwie mniejsze - jedną o długości 25 metrów i drugą - 23,75 m. Ruchome dno będzie pozwalało regulować głębokość w zakresie od 0 centymetrów do 2,5 metra - opisuje Szczepańska.

Gotowe są trybuny, które pomieszczą ponad dwa tysiące widzów. Zainstalowano 15 kamer do relacjonowania zawodów pływackich, jest wielki telebim.

Brakuje jeszcze tego co najważniejsze - wody. - Napełnianie basów zaczniemy najpóźniej w połowie lipca. W przypadku basenu olimpijskiego może to potrwać około dwóch tygodni - ocenia Szczepańska.

Ratusz chce do połowy września przekazać obiekt MOSiR-owi, który będzie nim zarządzał. Na razie jednak nie ma jeszcze wyznaczonej daty otwarcia.

Tymczasem w kompleksie pojawili się już nielegalni "mieszkańcy". - W podtrybuniu zamieszkała para lisów. Straż Miejska próbuje je odłowić - informuje Szczepańska.