Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za śmieci nie „od gospodarstwa”, ale „od osoby”. Efekt? Podwyżka dla ponad 90 procent mieszkańców Lublina

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Anna Kaczmarz/archiwum
„Od osoby”, a nie, jak do tej pory, „od gospodarstwa” będzie w Lublinie naliczana opłata za śmieci. Zmiany wejdą w życie od lipca. Dla części rodzin oznaczają, że miesięcznie za śmieci będą płacić dwa razy więcej niż obecnie.

Dla zdecydowanej większości lublinian to bolesna zmiana. Oznacza wzrost wysokości rachunków. Po trwającej prawie pięć godzin dyskusji radni zmienili sposób naliczania opłaty za śmieci. Przyjęli też nowe stawki opłat. Do „systemu śmieciowego” ma trafić tym samym 80,3 mln zł, a nie 71 mln zł jak do tej pory.

- To strzyżenie mieszkańców – wytyka Piotr Breś, radny PiS.

Skąd zmiana?

Od połowy 2013 r. lublinianie płacą za śmieci rachunki liczone „od gospodarstwa”. Są dwie kategorie płatników: mieszkający w blokach oraz w domkach jednorodzinnych. W każdej obowiązują trzy poziomy stawek: gospodarstwo jednoosobowe, dwuosobowe oraz trzy i z większą liczbą osób.

Teraz lublinianie mają płacić nie „od gospodarstwa”, ale „od osoby”. Skąd zmiana? - Zrobiłem to dlatego, że takich zmian zażądała Prokuratora Rejonowa Lublin - Południe twierdząc przy tym, że w całym kraju jednostki prokuratury podejmują takie same kroki wobec samorządów z polecenia Prokuratury Krajowej – wyjaśnia Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Stawkę w przypadku mieszkańca bloku ustalono na poziomie 24,8 zł, a w domku jednorodzinnego – 28,8 zł. Wejdą w życie od lipca.

Nowe rachunki - dla większości wyższe lub dużo wyższe

Zmiany w „systemie śmieciowym” spowodują, że 94 proc. lublinian zapłaci więcej niż obecnie. Samotna osoba mająca mieszkanie w bloku ma płacić miesięcznie 24,8 zł, czyli o 18 proc. więcej niż teraz (obecna stawka to 21 zł). W przypadku dwóch osób nowy rachunek sięgnie 49,6 zł (jest 41 zł). Obecnie maksymalna stawka dla mieszkających w bloku to 63 zł – tyle płacą rodziny, gdzie są trzy i więcej osoby. Ale od lipca rachunek będzie rósł z każdą dodatkową osobą. I np. dla dwojga rodziców z trójką dzieci sięgnie już 124 zł (niemal dwa raz więcej niż obecnie). Będzie to najwyższy z możliwych rachunków. Dlaczego? Bo szósta i kolejna osoba w rodzinie będzie już zwolniona z opłat.

- Dla rodzin z trójką dzieci to podwyżka 97-procentowa – wyliczał Tomasz Pitucha (PiS). I dodaje: - To oznacza wydatek dodatkowych 732 złotych rocznie.

W przypadku domków jednorodzinnych osoba samotna zaoszczędzi na rachunkach za śmieci. Zamiast 45 zł (tyle wynosi obecna stawka) będą płacić 28,8 zł. Rachunki zmniejszą się też w przypadku dwóch osób zamieszkujących w domu – z 60 zł na 57,6 zł. Ale jeśli osoby są trzy to rachunki wzrosną. Obecnie to 75 zł, po zmianie będzie 86,4 zł. 75 zł to obecnie maksymalna stawka - płacą ją zarówno rodziny trzy- jak i np. pięcioosobowe. Po zmianie już tak nie będzie. Trzeba będzie płacić za każdego domownika. W efekcie np. dwójka rodziców z trojgiem dzieci zapłaci po zmianie 144 zł, czyli 69 zł więcej niż obecnie. Podobnie jak w przypadku mieszkań w bloku szósta i każda kolejna osoba będzie zwolniona z opłat.

- Obniżka cen za wywóz śmieci dotknie 8309 domów, czyli ok. 13 tysięcy mieszkańców. Wszystkich pozostałych dotknie podwyżka – puentuje Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu PiS.

- Nie mówmy, że jesteśmy najtańsi w Polsce. Plasujemy się gdzieś w środku stawki – mówi Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydz. Ochrony Środowiska UM Lublin. I dodaje: - W Świdniku przy tej samej metodzie stawka wynosi 30 zł, w Jastkowie – 29 zł, w Tomaszowie Lubelskim – 25 zł. W Rzeszowie w zabudowie wielorodzinnej – 27 zł, a jednorodzinnej – 32 zł.

A może późnej?

Debata nad nowym kształtem „systemu śmieciowego” trwała prawie pięć godzin. I nie była wolna od złośliwości, którymi raczyli się nawzajem radni koalicji i opozycji.

- Mówicie, że dbacie o ludzi, a podwyżkami czyścicie im portfele. Ja wiem, że wy macie portfele wypchane, bo macie stołki – wytkał radnym koalicji Eugeniusz Bielak (PiS).

- Gieniu, posuwasz się daleko. Obrażasz ludzi – apelowała Anna Ryfka, przewodnicząca klubu Radych Prezydenta Krzysztofa Żuka.
Radni PiS krytykowali wysokość podwyżki. Radni koalicji bronili wyliczeń ratuszowych urzędników.

- 10 procent zwiększył się strumień odpadów, do tego trzeba dodać inflacje. Nowe stawki to w zasadzie tylko urealniamy stawek z 2019 roku – przekonuje Bartosz Margul, radny prezydencki.

Radni PiS chcieli przełożyć głosowanie nad uchwałą na maj, a nawet na wrzesień. Argumentowali to m.in. trwającym przetargiem na odbiór śmieci. – Firmy, które staną do przetargu dowiedzą się, że będziemy mieli do wydania nie ponad 70 milionów, a grubo ponad 80 milionów i dostosują do tego ceny – tłumaczy Gawryszczak.

Radny Piotr Popiel (PiS) przypomina, że pierwsze pismo z prokuratury w sprawie zmiany metody naliczania opłaty za śmieci wpłynęło 7 listopada 2019 r. – Jeśli prokuratura wykazuje się taką cierpliwością to nie rozumiem, czemu zajmujemy się dzisiaj tym tematem – mówi.

Podczas debaty wypowiadali się głównie radni PiS.

- Ten system będzie sprawiedliwy tylko wówczas, kiedy każdy będzie płacił za ilość śmieci jaką wyprodukuje: produkujesz więcej - więcej płacisz. Nie będzie problemu z wielkimi rodzinami – przekonuje Stanisław Brzozowski, radny klubu PiS.

- Nie ma takiej metody w katalogu naliczania opłat, z którego możemy korzystać – wyjaśnia Dariusz Sadowski z prezydenckiego klubu.

Gminy do naliczania opłat mogą wybrać jedną z czterech metod: od gospodarstwa (ale bez różnicowania liczby domowników, jak to ma miejsce obecnie w Lublinie), od osoby, od zużycia wody, od metrażu lokalu.

Po prawie czterech godzinach dyskusji radny Breś zgłosił wniosek aby obniżyć stawki: do 20 zł w zabudowie wielorodzinnej i 24 zł w jednorodzinnej (radni później jej nie przyjęli).

- To będzie złamanie prawa, bo system nam się nie zbilansuje - ostrzegał Margul. I ironizował: - Skoro mamy łamać prawo to może przyjmijmy stawkę 1 zł?

No to ile nas jest?

Wyliczając stawki ratusz przyjął, że w Lublinie jest 280 tys. mieszkańców. – Ta uchwała oparta jest na fałszywych danych. W Lublinie jest więcej niż 280 tysięcy – podkreśla Zdzisław Drozd (PiS).

Z danych ratusza wynika, że na koniec lutego w Lublinie zameldowanych było na pobyt stały 317 639 osób, a na pobyt czasowy - 7 080 osób.

- Nie możemy porównywać tych liczb. Np. w akademikach mieszka 10 tysięcy osób, w bursach - 1300 i te osoby są poza systemem z odbioru śmieci – wskazuje Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina.

Na koniec 2020 r. zaległości lublinian w opłatach za śmieci przekroczyły 5 mln zł.

Ostatecznie za przyjęciem uchwały było 18 radnych (wszyscy reprezentują klubu prezydencki), przeciwko 13 z opozycyjnego PiS oraz B. Margul z klubu prezydenckiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski