Zabiegi i badania w lubelskich szpitalach. Sprawdź wolne terminy

- Po weryfikacji stanu kolejki pacjentów oczekujących na wykonanie endo-protezoplastyki stawu biodrowego posiadamy wolne terminy na te zabiegi, na przykład na przełomie maja i czerwca - informuje Anna Guzowska, rzecznik SPSK1.

Więcej informacji oraz rezerwacji miejsca można dokonać w sekretariacie kliniki chirurgii urazowej pod nr tel. 81 532 18 54 (w godz. 11 - 14).

Nieodległe terminy ma również szpital im. Jana Bożego. Wymiana stawu biodrowego lub kolanowego możliwa jest pod koniec czerwca.

Zaś szpital MSW oferuje nowy staw kolanowy nawet pod koniec maja tego roku.

Osoby potrzebujące pilnej operacji usunięcia zaćmy mogą zgłosić się do szpitala przy Kraśnickiej, gdzie wolne terminy są już za miesiąc.

Tam również w ciągu tygodnia kardiolodzy wszczepią lub wymienią rozrusznik serca.

W Lublinie znacznie gorzej jest z dostępem do wysoko-specjalistycznych badań.

Czytaj też: Lekarze z całego świata patrzyli na ręce kardiologom z SPSK4. Transmisja na żywo z sali operacyjnej

Rezonans magnetyczny najszybciej jest możliwy za pięć miesięcy w szpitalu przy Kraśnickiej, następnie pod koniec października w szpitalu MSW i na początku listopada w Szpitalu Neuropsychiatrycznym.

Z kolei z badaniem tomografii komputerowej jest lepiej, bo w szpitalu Jana Bożego, przy Kraśnickiej i MSW wykonamy je jeszcze w maju.

Oczywiście nie wszędzie kolejki do specjalistów są tak krótkie. Zdarzają się miejsca, gdzie trzeba czekać miesiącami lub latami ze względu na bardzo duże zainteresowanie pacjentów.

Rekordzistą jeśli chodzi o wszczepienia endoprotez biodra jest szpital kliniczny przy Jaczewskiego.

Na tę operację czeka tam ponad 400 osób, stąd pierwszy wolny termin dopiero za dwa i pół roku. Podobnie jest z wymianą kolana, dostępne terminy są w 2022 roku (na oddziale chirurgii urazowej) lub 2025 roku, gdzie w kolejce jest prawie 600 osób (na oddziale ortopedii).

Będą limity czasu?

Ostatnio pisaliśmy, że w Ministerstwie Zdrowia mają trwać prace nad projektem wprowadzenia limitu czasu oczekiwań na niektóre badania czy wizyty.

Jeśli kolejka byłaby dłuższa niż stanowi limit, pacjent mógłby wykonać badania prywatnie, a Fundusz by za to zapłacił. Rzeczniczka ministra odniosła się do doniesień medialnych w tej sprawie.

- Ministerstwo Zdrowia nie komentuje projektów, które nie zostały wpisane do wykazu prac legislacyjnych rządu. Na ten moment MZ nie złożyło wniosku o wpis do wykazu w temacie, którego dotyczą pytania - odpowiada nam Sylwia Wądrzyk, rzecznik ministerstwa.

I jednocześnie zaznacza, że ministerstwo zdrowia nie planuje wprowadzania jakichkolwiek rozwiązań, które wiązałyby się z dopłatami pacjentów do świadczeń finansowanych ze środków publicznych.

- Z takim pomysłem wyszliśmy w grudniu 2017 r. do ministra Radziwiłła, potem ponownie do ministra Szumowskiego. To propozycja naszej organizacji pacjenckiej. Polega na tym, że chory pokrywa różnicę między wyceną świadczenia przez NFZ, a ceną usługi prywatnej, za resztę miałby zapłacić Fundusz. Taki system działa już na przykład w Norwegii i w rezultacie zniknęły tam kolejki do specjalistów - wyjaśniała nam Ewa Borek, prezes fundacji „My Pacjenci”.