Przed Sądem Okręgowym w Lublinie odbyła się kolejna rozprawa w procesie Andrzeja R. Mężczyzna jest oskarżony o to, że w lipcu 2012 r. zamordował swoją żonę Małgorzatę R. w mieszkaniu przy ul. Kunickiego. Następnie miał udać się do swojego sklepu przy ul. Kleeberga, odkręcić butlę z gazem i doprowadzić do wybuchu.
Podczas środowej rozprawy przesłuchiwanych było pięć osób, w tym byłe pracownice sklepu i lokalu gastronomicznego należącego do Andrzeja i Małgorzaty R. Jedna z pań zeznała, że stanowili zgodne małżeństwo, ale czasami zdarzało im się pokłócić. Część przyznała, że Andrzej R. był porywczy i grał na pieniądze w gry hazardowe.
- Gdyby ktoś ich nie znał to pomyślałby, że są dobrą rodziną - powiedziała znajoma Małgorzaty R. Późniejsza ofiara zdradziła jej, że nie układa jej się w małżeństwie i była wyzywana przez męża. Niektórzy świadkowie widywali Andrzeja R. pijanego.
- Ostatni raz Małgorzatę R. spotkałam w sobotę 28 lipca około godz. 15 w pracy. Akurat sprzątała i myła okna. Zażartowałam, że czas zamykać i wracać do domu - zeznał jeden ze świadków. Parę dni później policja znalazła zwłoki kobiety. Małgorzata R. została uduszona fartuchem.
- Przyszłam do pracy sama. Zdziwiło mnie, że było dwa razy więcej pieczywa niż zwykle. Myślałam, że to dostawa do sąsiedniego lokalu - powiedziała pracownica lokalu gastronomicznego należącego do Małgorzaty R. Brak szefowej zauważyła dopiero we wtorek. Tego dnia Andrzej R. wysadził się w powietrze w swoim sklepie przy ul. Kleeberga.
Obecnie oskarżony przebywa w areszcie. Ze względu na upływający 13 sierpnia termin zatrzymania, prokurator wystąpił do sądu o jego przedłużenie. Na takie rozwiązanie zgodził się sam Andrzej R. Mężczyzna stwierdził, że w izolacji będzie mu łatwiej prowadzić obronę.
- Nie chcę być zwolniony. Tylko w więzieniu mogę się domagać sprawiedliwości - powiedział podczas rozprawy Andrzej R.
- Materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo zarzucanych czynów - przyznał sędzia Jarosław Kowalski i wydłużył oskarżonemu okres zatrzymania do 13 listopada.
Na skutek obrażeń odniesionych podczas wybuchu Andrzej R. porusza się na wózku. Ma też problemy z mową.
Kolejna rozprawa odbędzie się 11 września. Oskarżonemu grozi dożywocie.
Lipiec 2012 r. Wybuch butli z gazem w sklepie przy ul. Kleeberga. Film Czytelnika Grabossa
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?