Do tragedii doszło z 4 na 5 lipca 2016 roku w Nasutowie.
- Świadek zeznał, że słyszał, jak oskarżony zadawał ciosy jego bratu. Biegli potwierdzili, że liczne obrażenia powstały u niego na skutek zadanych ciosów - mówił w środę sędzia.
Grzegorz S., z zawodu murarz, został skazany na 10 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w ciągu 14 dni.
Oskarżony w chwili zdarzenia mieszkał od jakiegoś czasu w Nasutowie, w domu dwóch braci - Zbigniewa S. i Stanisława S. Jednego z nich zaatakował po powrocie z pracy.
Bracia byli jego dalekimi krewnymi.
Z równowagi miało wyprowadzić go to, że w domu swoich gospodarzy nie zastał swojej konkubiny. Miał być o nią zazdrosny.
Zbigniew S. feralnej nocy bał się wejść do pokoju swojego brata. Zrobił to dopiero rano, kiedy wiedział, że Grzegorz S. wyszedł już z domu.
Zobaczył, że jego brat leży na podłodze. Zostało wezwane pogotowie, ale lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.
Grzegorz S. został zatrzymany następnego dnia. Przed sądem przekonywał, że nie chciał zabić. Śledczy ustalili, że narzędziem zbrodni mógł być młotek.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?