Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Rakowiskach: Podejrzany o zabicie rodziców gra w szachy i czyta kryminały

Agnieszka Kasperska
Małgorzata Genca
Kamil N. chce się uczyć w areszcie. Poczucia winy po zabójstwie u niego nie widać.

Do zabójstwa, które wstrząsnęło całą Polską, doszło w nocy z 12 na 13 grudnia.

Z materiału zebranego przez śledczych wynika, że Zuzanna M. i jej chłopak Kamil N. dwa tygodnie wcześniej postanowili zamordować jego rodziców. Pomysł zrodził się podczas oglądania filmów, takich jak "American Psycho". Para kupiła kombinezony, przygotowała sześć noży i poprosiła znajomych o podwiezienie ich do Rakowisk koła Białej Podlaskiej. Twierdzili, że muszą zabrać z domu jakieś rzeczy. Potem mieli zostać odwiezieni do Krakowa, gdzie początkująca poetka planowała spotkania z czytelnikami.

Podczas gdy znajomi pary czekali w samochodzie Kamil N. i Zuzanna M. weszli do domu. Zdjęli skarpetki, żeby nie obudzić rodziców. Potem bestialsko ich zamordowali. Zostali zatrzymani zaledwie trzy godziny po dojechaniu do Krakowa. Przyznali się do winy. Wzięli udział w wizji lokalnej, w której opisali szczegóły zbrodni.

Po tymczasowym aresztowaniu Kamil N. został przewieziony do lubelskiego Aresztu Śledczego. - Cały czas przebywa w tej samej monitorowanej celi. Zachowuje się dobrze - mówi ppłk Tomasz Banach, dyrektor AS w Lublinie. - W codziennym zachowaniu prawidłowo nawiązuje kontakt ze współosadzonymi oraz przełożonymi. Nie zgłasza zarówno żadnych skarg, jak i problemów. Nie złożył dotychczas żadnego wniosku o widzenie.

Czytaj także:

Pracownicy Aresztu Śledczego opowiadają, że Kamil N. spędza czas, czytając książki wypożyczone z biblioteki aresztu (najchętniej kryminały) oraz grając w szachy ze współosadzonymi.

- Ma codzienny kontakt z wychowawcą oraz systematycznie korzysta z konsultacji psychologicznych. Snuje plany dotyczące kontynuacji kształcenia i utrzymywania kontaktów ze współoskarżoną. Dotychczas nie werbalizuje krytycyzmu czy poczucia winy - dodaje ppłk Banach.

Pracownicy lubelskiego Aresztu Śledczego przyznają nieoficjalnie, że dotychczas nie mieli do czynienia z podobną sytuacją. - Taki czyn nie mieści się w głowie - usłyszeliśmy. - To dziwne, że młody chłopak nie- mający wcześniej do czynienia z wymiarem sprawiedliwości, dopuścił się takiej zbrodni. Dziwne jest także to, że po przyznaniu się do tak okrutnej zbrodni, nie żałuje swojego postępowania i przez kilka dni pobytu w areszcie nie okazał większego żalu czy skruchy.

Zuzanna M. po zatrzymaniu trafiła najpierw do przejściowej celi Zakładu Karnego na warszawskim Grochowie. W środę została przewieziona do Aresztu Śledczego w Lublinie.

- Po zapoznaniu się z dokumentacją sporządzoną w poprzedniej jednostce penitencjarnej oraz poddaniu konsultacjom medycznym, psychologicznym, a także przeprowadzeniu rozmowy wychowawczej po przetransportowaniu zostanie umieszczona w oddziale dla kobiet w celi ogólnej z monitoringiem. W celi mieszkalnej będzie przebywać z dwoma lub trzema tymczasowo aresztowanymi - mówi dyrektor lubelskiego AŚ.

- Na początku stycznia biegli psychiatrzy poddadzą jednorazowym badaniom Kamila N. oraz Zuzannę M. - mówi Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Jeśli po takim badaniu nie będą w stanie wypowiedzieć się jednoznacznie, podejrzani zostaną skierowani na obserwację psychiatryczną.

Śledczy czekają też wciąż na badania toksykologiczne pary. Ich wyniki wykażą, czy w ich krwi ok. 12 godzin po popełnionej zbrodni znajdowały się ślady narkotyków. Wiadomo już natomiast, że w chwili przyjęcia do lubelskiego Aresztu Śledczego (16 grudnia 2014 r.) nie stwierdzono u Kamila N. śladu narkotyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski