Zabrakło pieniędzy dla drużyn sportowych w Lublinie. Radni PiS pytają: gdzie się podziały?

- Pytam, gdzie są pieniądze? Dlaczego nie ma środków na wsparcie drużyn sportowych? – mówił w poniedziałek Tomasz Pitucha, radny opozycyjnego klubu PiS.

Chodzi o rozstrzygnięcie konkursu na wsparcie sportów zespołowych i rozgrywki w sezonie 2019/2020. Kilkanaście drużyn, które złożyło wnioski o wsparcie z kasy miasta, nie dostało pieniędzy. – Konkursy rozstrzygnięto na „zero”. Pieniądze trafiły tylko do zespołów ekstraklasowych - dodawał Pitucha.

- To skandal – sekundował Zbigniew Ławniczak, radny PiS. I dodawał: - Przedstawiciele niektórych klubów już mówią, że aby dalej funkcjonować będą musiały robić zbiórki w internecie.

Ile brakuje? – Chodzi o ok. milion złotych – wyliczał Jakub Kosowski, dyrektor Wydz. Sportu i Turystyki UM Lublin.

W konkursie dla „sportów zespołowych” do rozdania było 2,4 mln zł. Pieniądze zostały podzielone między trzy kluby: KS Budowlani (rugby), AZS UMCS (koszykówka) oraz Start Lublin (koszykówka). Dla pozostałych drużyn ich zabrakło. Dlaczego? Ratusz tłumaczył, że trudno mu precyzyjnie oszacować wysokość środków przy tworzeniu budżetu na dany rok. – Są spadki, awanse zespołów. W poprzednich latach pieniądze były przerzucane i wystarczało - mówił Kosowski.

Ratusz zapowiedział, że będzie chciał wesprzeć kluby, które nie otrzymały dofinansowania. Ale będzie mogło to nastąpić dopiero po zmianach w budżecie Lublina. A te nastąpią najwcześniej po wakacjach. Najbliższa sesja Rady Miasta Lublin jest zaplanowana na 5 września.