Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 10:0, a w połowie kwarty ich przewaga wynosiła 12 punktów i dopiero wtedy zawodnicy Polpharmy trafili pierwszy rzut z gry. Lublinianie mocno naciskali rywali w obronie i zmuszali do błędów. Starogardzianie byli wyjątkowo pasywni w defensywie, a Kacper Borowski, który przed pierwszym gwizdkiem odebrał talon za tytuł najlepszego gracza poprzedniego tygodnia, popisał się efektownym wsadem.
Dopiero dwie „trójki” Stevena Haneya zmąciły nieco spokój w szeregach Startu. Przewaga zmalała do sześciu punktów (18:12) i po raz pierwszy o przerwę poprosił trener David Dedek.
Wciąż jednak nic nie zwiastowało późniejszych problemów. Wprawdzie w połowie drugiej kwarty goście zbliżyli się na trzy punkty (31:28), ale ostatnie pięć minut tej części gry lublinianie wygrali 18:6. Po pierwszej połowie Pszczółka Start prowadził aż 49:34, notując 52-procentową skuteczność w rzutach z dystansu i wygrywając walkę pod tablicami 23-12.
Dobrze funkcjonujący atak zaciął się zaraz po przerwie. Pierwszy celny rzut z gry w drugiej połowie oddał dopiero po upływie niemal siedmiu minut Dorsey-Walker! Wcześniej Polpharma odrobiła większość strat i znowu traciła tylko trzy punkty (57:54). W szeregach gości szalał Trevor Allen, który w ciągi siedmiu minut zdobył 13 punktów.
Chociaż ostatnią kwartę lublinianie rozpoczęli z przewagą 10 punków (67:57), to już po upływie trzech minut prowadzili tylko 67:66. Na minutę przed końcem spotkania Sebastian Kowalczyk miał nawet szansę wyprowadzić swój zespół na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu, ale nie trafił zza linii 6,75.
W końcówce Polpharma potrzebowała kilku fauli, żeby odesłać zawodnika Startu na linię rzutów wolnych i w końcu Lester Medford przypieczętował końcowy triumf „czerwono-czarnych”.
Dla amerykańskiego rozgrywającego był to najlepszy mecz w barwach Startu. Rzucił 12 punktów (wciąż jednak ma problemy ze skutecznością) i zaliczył sześć asyst i cztery zbiórki. Ustrzegł się przy tym strat. Na parkiecie toczył pojedynek m.in. z James’em Washingtonem, który w przeszłości przez dwa lata kierował grą Startu.
Washington będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o swoim powrocie do hali Globus, bo chociaż ani przez chwilę nie zszedł z parkietu, to trafił zaledwie 1 z 6 rzutów z gry i zanotował aż siedem strat.
Pszczółka Start Lublin – Polpharma Starogard Gdański 82:78 (23:16, 26:18, 18:23, 15:21)
Start: Dorsey-Walker 21, Laksa 16, Medford 12, Szymański 9, Dziemba 9, Moore 7, Borowski 4, Jeszke 2, Łączyński 2, Pelczar. Trener: David Dedek
Polpharma: Allen 24, Haney 12, Washington 11, Kowalczyk 11, Surmacz 9, Olisemeka 7, Itrich 2, Chorab 2. Trener: Marek Łukomski
Sędziowali: Janusz Calik, Tomasz Langowski, Marek Filip; Widzów: 1000
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?