Zadowoleni z postawy w pierwszej rundzie, w poniedziałek siatkarze LUK Lublin zaczną rewanże w PlusLidze

- Szkoda tylko meczu z Nysą (porażka 0:3 we własnej hali - red.), bo wygrana w tym spotkaniu byłaby potwierdzeniem, że rzeczywiście zagraliśmy świetnie pierwszą rundę. Natomiast i tak było bardzo dobrze, a porażka z Nysą jest jedynie małą rysą - twierdzi trener Dariusz Daszkiewicz.

Lublinianie rozpoczęli debiutancki sezon od trzech porażek, grając m.in. z dwiema najmocniejszymi drużynami w lidze - Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle. Pierwsze historyczne zwycięstwo w PlusLidze siatkarze LUK odnieśli w meczu z GKS Katowice (3:0). Z kolei w listopadzie podopieczni trenera Daszkiewicza rozpoczęli serię czterech wygranych z rzędu.

- Wygraliśmy mecze, w których nie byliśmy faworytami. Nie mieliśmy też tak słabego meczu, żebyśmy się położyli i nie podjęli walki - przyznaje Grzegorz Pająk. - To charakteryzuje nasz zespół, że nigdy nie składamy broni. Myślę więc, że klub jest zadowolony z pierwszej rundy. Przed nami teraz nowe rozdanie, ale trudniejsze, bo mecze z przeciwnikami w naszym zasięgu zagramy na wyjeździe. Trzeba będzie więc trochę lepiej zagrać - dodaje rozgrywający.

Pierwszą część sezonu lublinianie zakończyli trzema porażkami z rzędu (z Gdańskiem, Nysą i Zawierciem). Trener Daszkiewicz podkreśla, że wpływ na postawę zespołu miały jednak problemy zdrowotne zawodników. Z tego powodu szkoleniowiec chwalił swoją drużynę mimo porażki w ostatnim meczu z Wartą Zawiercie 1:3.

- Chciałem pochwalić zespół za postawę na boisku. Problemy zdrowotne, jakie mamy od początku sezonu, nadal nas nie omijają. Grzesiek Pająk nie trenował od poprzedniego meczu. Podobnie Wojtek Włodarczyk, który zagrał na własną odpowiedzialność. Mimo tych problemów chłopaki zagrali bardzo dobry mecz - twierdzi trener.

- O kontuzjach i chorobach nie możemy jednak myśleć, tylko mimo wszystko jakoś sobie radzić. Jest to trudne przede wszystkim na treningach, ponieważ trudno jest zrobić trening dobry jakościowo, skoro brakuje zawodników na pozycjach - dodaje Dariusz Daszkiewicz.

Mimo ostatnich niepowodzeń w ekipie LUK panuje optymizm przed rundą rewanżową. Porażkę z Zawierciem zawodnicy potraktowali, jako następny krok w odbudowie formy. - Jakości było sporo, a trzeba też zauważyć, jak dobrze zagrał przeciwnik. O zwycięstwie Zawiercia decydowały niuanse - uważa Grzegorz Pająk.

- Mecz z Zawierciem był dobrym krokiem, żeby wrócić do serii czterech wygranych. Wierzę, że ona znowu przyjdzie i wygramy z wyżej notowanymi przeciwnikami. Wracamy na dobre tory, a mamy papiery na to, żeby grać w bardzo dobrą siatkówkę - podkreśla Szymon Gregorowicz.

Rundę rewanżową lubelski zespół rozpocznie w poniedziałek, 3 stycznia, na parkiecie aktualnego wicelidera tabeli, Jastrzębskiego Węgla. W hali Globus LUK przegrał na inaugurację 1:3.

Rywale pierwszą część rozgrywek zakończyli porażką z niepokonaną w lidze ZAKSĄ, ale była to ich dopiero trzecia przegrana w tym sezonie. Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30.

Najlepsi w zespole

W indywidualnych osiągnięciach graczy PlusLigi Jan Nowakowski jest piąty w rankingu najlepiej blokujących (32 bloki), Bartosz Filipiak jest czwarty w rankingu najlepiej punktujących (216 punktów) oraz czwarty wśród najlepiej atakujących (185). Natomiast Dustin Watten zajmuje trzecie miejsce w rankingu przyjmujących (58-procent).