Zagrożenie koronawirusem w woj. lubelskim. Mieli siedzieć w kwarantannie, a poszli na zakupy

Lubelska policja przypomina, że każda osoba objęta kwarantanną domową, ma zakaz opuszczanie miejsca, w którym przebywa. Czy tak jest, codziennie sprawdzają policyjne patrole. Okazuje się, że nie każdy stosuje się do zaleceń.

- W czwartek mundurowi z parczewskiej jednostki ujawnili dwa przypadki, w których zignorowane zostały zalecenia służb. Mężczyznom, którzy nie przestrzegali zasad kwarantanny grożą surowe konsekwencje - podkreśla Artur Łopacki z parczewskiej policji.

W pierwszym przypadku policjanci udali się pod adres osoby mającej przebywać w kwarantannie. Mundurowi nie zastali tam jednak mężczyzny, który powinien być w domu. Oświadczył on policjantom w rozmowie telefonicznej, że wyszedł z domu, bo jest zdrowy i nie potrzebuje kwarantanny.

- Mundurowi poinformowali go o konsekwencjach prawnych wynikających z kodeksu wykroczeń. Mężczyzna powrócił do miejsca zamieszkania - relacjonuje Łopacki.

W drugim przypadku mężczyzny objętego kwarantanną także nie było w domu. Okazało się, że poszedł z rodziną na zakupy.

- Policjantom tłumaczył, że musiał wyjść po sprawunki. Tak jak w poprzednim przypadku, mężczyzna został poinformowany o konsekwencjach prawnych swojego nieodpowiedzialnego zachowania - tłumaczy Łopacki.

Mężczyznom grozi grzywna w wysokości 5 tys. zł i rok więzienia.

Aplikacja i kwarantanna

Ministerstwo cyfryzacji poinformowało o udostępnieniu aplikacji „Kwarantanna domowa” na smartfony. Po jej pobraniu i aktywowaniu osoba poddana kwarantannie powinna zrobić sobie zdjęcie (selfie). I tak każdego dnia, nawet kilka razy dziennie na każde polecenie, które przyjdzie SMS-em.

Dzięki geolokalizacji i systemowi porównywania twarzy jest wiadomo, czy dana osoba znajduje się we własnym domu.