Zajęcia dodatkowe w lubelskich przedszkolach: Czy nauczyciele stracą kasę?

- Dowiedziałam się, że w trakcie gdy jedna z nauczycielek będzie prowadziła zajęcia z języka angielskiego, to inna przedszkolanka, która będzie akurat "na zmianie" zostanie oddelegowana na przymusowe, bezpłatne okienko - skarży się jedna z nauczycielek.

- Do mnie również dotarły takie skargi. Jestem jednak pewny, że wielu dyrektorów placówek i samych nauczycieli się na to nie zgodzi i zajęcia nie będą organizowane kosztem pedagogów - przyznaje Marcin Nowak, miejski radny.

Zapisy tzw. ustawy przedszkolnej budzą wiele emocji. Ich interpretacja często prowadzi do nieporozumień i wprowadza zbędny chaos. Dyrektorzy przedszkoli uspokajają. - Wszystko zależy od tego, w jaki sposób każdy z dyrektorów ułoży grafik zajęć dla swoich pracowników. Nauczyciele naprawdę nie powinni się niczego obawiać i zaufać nam. W końcu chcemy dbać o ich interesy i doceniamy ich pracę. U nas wszystko układa się zgodnie z planem i na pewno nikt nie ucierpi - zapewnia Dorota Karczmarczuk, dyrektor Przedszkola nr 19.

Miasto zaoferowało, że od października sfinansuje trzy rodzaje zajęć dodatkowych w przedszkolach. Wśród nich znalazła się logopedia, gimnastyka korekcyjno-kompensacyjna i język angielski. Dodatkowo każda placówka organizuje własne zajęcia, często przy współpracy z domami kultury.

Od pierwszego września zmianie uległa opłata za każdą dodatkową godzinę, jaką maluch spędza w przedszkolu.

Rodzice płacą teraz za zajęcia dodatkowe tylko 1 zł. Przedszkola oprócz tej złotówki oraz pieniędzy za wyżywienie, nie mogą już pobierać żadnych dodatkowych opłat. To, w jaki sposób placówki dostosują się do zapisów tzw. ustawy przedszkolnej będzie nadzorować Kuratorium Oświaty. Dodatkowo w lubelskich przedszkolach przybędzie aż 40 etatów. Nowi nauczyciele zostaną zatrudnieni właśnie do prowadzenia zajęć dodatkowych.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+