– Słyszałam, że w związku ze zmianami w firmie nawet kilkaset osób ma być zwolnionych. Część usłyszała ultimatum: albo przeprowadzka do innego miasta, albo utrata pracy – skarży się wieloletnia pracownica Zakładów Mięsnych.
Na koniec ubiegłego roku w fabryce zatrudnionych było ponad 2100 osób. Łmeat jest największym pracodawcą w mieście i głównym źródłem utrzymania dla wielu tamtejszych rodzin.
Czy kilkuset osobom grozi utrata pracy? – Ktoś panu głupot naopowiadał – dowiedzieliśmy się w zakładowej „Solidarności”. To samo pytanie zadaliśmy władzom firmy.
– W 2017 r. Zakłady Mięsne „Łmeat-Łuków”, jako spółka przejmująca, rozpoczęły procedurę konsolidacji z Zakładami Mięsnymi Henryka Stokłosy w Śmiłowie, pozostającymi w jednej grupie kapitałowej. Finalizacja przejęcia planowana jest na 1 stycznia 2018 r. – informuje Monika Gątarz, kierowniczka działu marketingu w firmie.
– W ramach procesu konsolidacji nastąpi specjalizacja obu zakładów oraz optymalizacja kosztów produkcji – dodaje Gątarz.
Na czym będzie polegała zmiana? Zakłady w Łukowie, ze względu na swój duży potencjał produkcyjny, będą odpowiadały w ramach grupy za ubój wieprzowy i wołowy oraz produkcję mięs przeznaczonych na sprzedaż dla gospodarstw domowych. Ponadto w Łukowie produkowane będą wędliny i wyroby z udziałem wołowiny, w tym produkty długodojrzewające oraz konserwy i karmy dla zwierząt. Natomiast Zakłady Mięsne Henryka Stokłosy w Śmiłowie specjalizować się będą w wytwarzaniu wędzonek i kiełbas cienkich.
– Specjalizacja ta ma na celu zwiększenie efektywności i innowacyjności produkcji oraz ograniczenie kosztów funkcjonowania obu łączących się spółek – wyjaśnia kierowniczka działu marketingu. Dodaje, że konsolidacja firm to aktualnie powszechna praktyka w branży mięsnej. – W ostatnim czasie wiele firm zdecydowało się połączyć moce produkcyjne w celu zwiększania konkurencyjności i bardziej efektywnego realizowania celów strategicznych – zaznacza Gątarz.