Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakochani w Lublinie. Jazzrockowa kantata na 700-lecie miasta (ZDJĘCIA)

Andrzej Z. Kowalczyk
Jazzrockowa kantata Tomasza Momota „Zakochani w Lublinie”, wykonana w CSK, zainaugurowała obchody 700-lecia Lublina.

Nie będę ukrywał, że na sobotni koncert inaugurujący w obchody 700-lecia Lublina wybierałem się z niejakimi obawami. Nie - natury artystycznej, bo twórcy kantaty „Zakochani w Lublinie” - kompozytor Tomasz Momot i autor tekstów Jan Kondrak - gwarantowali wysoką jakość, a lista wykonawców była imponująca. Zaś grono solistów śmiało można określić mianem gwiazdozbioru estrady.

Zadęcie, ale tylko w trąbki

Obawiałem się tego, że zanim zabrzmi muzyka trzeba będzie wysłuchać listy obecnych na koncercie gości specjalnych oraz sponsorów. Następnie zaś nastąpią okolicznościowe przemówienia rozmaitych notabli.

Te obawy na szczęście okazały się płonne. Organizatorzy oszczędzili publiczności tzw. „oficjałki”, a jedynym zadęciem było zadęcie w… trąbki, na których odegrany został lubelski hejnał rozbrzmiewający codziennie z balkonu ratusza.

Tym razem - po raz pierwszy w historii - wykonany przez trzech trębaczy: Onufrego Koszarnego, Tadeusza Godzisza i Piotra Ścibaka. A potem była już podróż przez bogate dzieje Lublina; przez historyczne wydarzenia, ale także związane z naszym miastem legendy (podziękowania za przypomnienie „Maszy” w piosence „Kolejka napowietrzna” zaśpiewanej przez Urszulę, którą zresztą można było w owej kawiarni spotkać w początkach kariery), opowiedziane za pośrednictwem muzyki i śpiewanej poezji.

Artystów przeżywanie miasta

Z deklaracji twórców kantaty wynika, że wszystkie składające się nań pieśni pisane były z myślą o konkretnych wykonawcach, nawiązywały do ich dorobku i artystycznego wizerunku, a w jakimś stopniu również sposobu patrzenia na rodzinne miasto i „przeżywania” go.

Rzeczywiście - trudno sobie wyobrazić, by ktoś inny niż Krzysztof Cugowski mógł tak doskonale zaśpiewać świetny bluesowy „Sen”. Kto słyszał ów utwór i pamięta wczesne nagrania Budki Suflera, ten będzie dokładnie wiedział, co mam na myśli. Ale przecież nie brakowało także niespodzianek czy wręcz zaskoczeń. Po raz pierwszy na przykład w „Dzień dobry panie Lu” usłyszałem Urszulę w utworze swingowym, a zaskakujący był również jazzujący duet Beaty Kozidrak i Piotra Cugowskiego.

Kantata inkrustowana perłami

Ramy prasowej recenzji nie pozwalają na wymienienie wszystkich utworów, ale kilka trzeba przywołać koniecznie, albowiem były to perły inkrustujące całość dzieła Tomasza Momota.

Przede wszystkim więc „Czarcia łapa w Trybunale” w wykonaniu Piotra Cugowskiego. Utwór klasy słynnego duetu Christine i Upiora z „Upiora w operze” Webbera; muzycznie może nawet bogatszy, bo wykorzystujący połączone chóry UMCS i Politechniki Lubelskiej.

Dalej - świetnie współbrzmiący duet Natalii Wilk i Krzysztofa Cugowskiego „Przechadzka”, a zaraz potem - przypominająca jedno z najważniejszych wydarzeń nie tylko w dziejach Lublina, ale całej Rzeczypospolitej pieśń „Unia Lubelska” zaśpiewana przez Lubelską Federację Bardów.

Wreszcie - utwór „Jasza Mazur”, w którym Jan Kondrak dokonał genialnej adaptacji „Sztukmistrza z Lublina” Singera na słowa pieśni i fantastycznie ową adaptację zaśpiewał. Każdy z tych utworów to nie tylko znakomita część kantaty, lecz także materiał na autonomicznie funkcjonujący przebój.

Muzyczna podróż poprzez dzieje Lublina została ujęta w kompozycyjną klamrę, którą z jednej strony tworzy marzenie młodej dziewczyny (ujmująca Natalia Wilk), z drugiej zaś finałowa pieśń „Zróbmy sobie miasto”. Więc zrobili sobie miasto, wtedy - w 1317 roku. A po nich dalej robiły je następne pokolenia. Teraz zaś robimy my. I możemy być dumni z tego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski