Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakonnik stanie przed sądem za molestowanie nieletnich. Dwie ofiary są z Lubelskiego

ASK
Zakonnik poznawał swoje przyszłe ofiary podczas spowiedzi
Zakonnik poznawał swoje przyszłe ofiary podczas spowiedzi archiwum Polskapresse
Przed sądem stanie Maciej Sz., zakonnik z klasztoru kapucynów w Zakroczymiu. Mężczyzna został oskarżony między innymi o gwałt i molestowanie seksualne nieletnich z terenu województwa lubelskiego.

Sprawa wyszła na jaw wiosną tego roku. Do prokuratury zgłosiła się matka 14-latka, który uczestniczył w rekolekcjach prowadzonych przez Macieja Sz. Po nich kobieta znalazła w rzeczach syna listy miłosne pisane przez duchownego. W trakcie śledztwa okazało się, że chłopak był przez niego molestowany.

- Mężczyzna został oskarżony między innymi o dwukrotne molestowanie seksualne nieletnich, doprowadzenie nieletniego do poddania się innej czynności seksualnej i jej wykonania przy nadużyciu zaufania oraz gwałt - mówi prokurator Artur Smukowski, z Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.

Do gwałtu miało dojść w 1999 roku podczas pobytu duchownego w domu zakonnym w Białej Podlaskiej. - Sposób działania oskarżonego był za każdym razem taki sam - tłumaczy prokurator Smukowski. - Zakonnik poznawał swoje przyszłe ofiary podczas spowiedzi. Do wszystkich przestępstw dochodziło podczas jego pobytu w klasztorach w Białej Podlaskiej, Rywałdzie Królewskim i Serpelicach nad Bugiem.

Duchowny wybierał najprawdopodobniej osoby, które zaufały mu i zwierzały się ze swoich problemów. Potem zapraszał ich do siebie do klasztoru. Tam miało dochodzić do przestępstw.

- Do pierwszego, znanego prokuraturze, molestowania miało dojść w 1993 roku - opowiada Smukowski. - Ofiarą był 13-letni wtedy chłopiec pochodzący spod Lublina.

Dziecko było na obozie. Nie podejrzewało niczego złego, gdy ojciec zaprosił go do swojej celi. Tam doszło do tzw. innej czynności seksualnej.

- Wszyscy pokrzywdzeni w tej sprawie do dziś odczuwają skutki spotkania z zakonnikiem - podkreślają śledczy. - Korzystają z pomocy psychologów, seksuologów i terapeutów żeby złagodzić szczególnie silne doświadczenia traumatyczne jakich doznali.

Za molestowanie nastolatka spod Lublina Maciej Sz. nie będzie jednak odpowiadać przed sądem. - Sprawa przedawniła się i niestety musieliśmy ją wyłączyć z aktu oskarżenia - przyznaje prokurator Artur Smukowski.

Ojciec Maciej Sz. czeka na rozpoczęcie sprawy w areszcie. Nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Odmówił też składania jakichkolwiek wyjaśnień. Jeśli sąd uzna, że do gwałtu i molestowań rzeczywiście doszło, grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski