- We wtorek byłam z koleżanką nad zalewem. Minęłyśmy kompleks "Słoneczny Wrotków" i spacerowałyśmy wzdłuż linii brzegowej. Niedaleko Słonecznego Wrotkowa w wodzie są sterty śmieci, śniętych ryb, pływał tam nawet martwy kot - relacjonuje nasza dziennikarka obywatelska Katarzyna Głuszak. I dodaje: - Gdy następnego dnia pojechałam robić tam zdjęcia, ktoś wyciągnął kota na brzeg, bo raczej nie uniosły go łażące po nim muchy, gnije więc na brzegu. W efekcie w okolicy jest smród przyprawiający o mdłości. Śmietniki może i są, ale przepełnione, co więcej zwierzęta rozwłóczyły śmieci po okolicy. Jak to możliwe, by w pełni sezonu był taki bałagan?
Za ten teren odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Mariusz Szmit, dyrektor MOSIR wyjaśnia: - Nasi pracownicy są bardzo wyczuleni w kwestii utrzymania czystości nad zalewem. Jednak faktycznie sytuacja opisana przez Czytelniczkę Kuriera mogła mieć miejsce - mówi. - Mamy ograniczone fundusze i nie jest możliwe, żeby nasi ludzie podnosili z ziemi każdą wyrzuconą butelkę. Mimo to staramy się, żeby teren był regularnie sprzątany, dostawiamy nowe kosze na śmieci i zachęcamy ludzi, żeby sami dbali o otoczenie zalewu. Dlatego większe pretensje powinno się mieć właśnie do tych osób, które śmiecą.
Okolice zalewu MOSiR sprząta tylko w weekendy. - Ale w związku z rozpoczęciem sezonu, porządki będziemy robić również w dni powszednie - obiecuje dyrektor Szmit. I zapewnia, że także bałagan, który zauważyła nasza dziennikarka obywatelska zostanie uprzątnięty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
