Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1:0 [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Wydawało się, że gorszego meczu niż przeciwko Cracovii, podopieczni Mariusza Rumaka już nie mogą zagrać. Okazało się jednak, że skala nieporadności, nieodpowiedzialności, bezmyślności i zwykłej piłkarskiej niemocy w przypadku kilku zawodników Lecha Poznań jest nieograniczona.

Sprawdź jak oceniliśmy poszczególnych zawodników Lecha Poznań:
Żalgiris Wilno - Lech Poznań. Nasze oceny piłkarzy Kolejorza

Blamaż, to najdelikatniejsze słowo jakim można określić to co prezentował Lech Poznań na tle litewskich amatorów. - Nie będziemy oglądać się na to co pokaże Żalgiris. Jedziemy do Wilna, by narzucić swój styl gry i wygrać. Inny wynik nie wchodzi w rachubę - zapowiadał szkoleniowiec Kolejorza, Mariusz Rumak.

Czytaj także:

Trener Lecha Poznań: Żalgiris niczym nas nie zaskoczy - mówi Mariusz Rumak

Między deklaracjami Rumaka a rzeczywistością była jednak przepaść, którą wypełniały proste błędy w przyjęciu piłki, niecelne podania i kompletny brak pomysłu na grę. Na to co prezentował Lech Poznań po raz kolejny nie dało się patrzeć. Do wymiany po pierwszych 45 minutach właściwie nadawali się wszyscy. Można było tylko licytować się, kto w drużynie Kolejorza był najgorszy.

Festiwal błędów trwał od samego początku. Żenująco niepewnie od pierwszego przegranego pojedynku grał Arboleda. To wprowadziło nerwowość w całej linii obrony poznańskiego zespołu. Lecz tak samo "elektryczni" byli pomocnicy i napastnicy. Vojo Ubiparowi piłka przy przyjęciu odskakiwała na kilka metrów. Teodorczyk notował stratę za stratą. Statystyki kiksów miał wręcz porażające. Obecna dyspozycja kwalifikuje go do trzecioligowych rezerw!

Lech Poznań: Co się dzieje z Kolejorzem? Tak fatalnie nie grał już dawno!

Próbował szarpać tylko Pawłowski, ale osamotniony nic nie był w stanie zrobić.

Lech Poznań niestety zlekceważył pierwszy sygnał alarmowy. W 35 minucie piłka zatrzepotała w siatce bramki Kotorowskiego, ale na szczęście gol nie został uznany. Leliuga był na spalonym.

Poznaniacy w pierwszej połowie tylko dwa razy zagrozili bramce Żalgirisu. W 38 min. na czystą pozycję wyszedł Hamalainen. Fin miał sporo miejsca na oddanie strzału, ale uderzył zbyt słabo.

Odpowiednią siłę miał chwilę później strzał głową Ubiparipa. Niestety Serb nie trafił w bramkę.

Gospodarze natomiast nie wykorzystali dziecinnego błędu Arboledy, który potknął się w niegroźnej sytuacji. Piłka trafiła pod nogi Bilińskiego, ale polski napastnik Żalgirisu nie skorzystał z prezentu.

Opinie trenerów po meczu Żalgiris Wilno - Lech Poznań

Tuż przed przerwą stało się jednak to co się stać musiało. Mantas Kuklys wrzucił piłkę w pole karne. Zawodnik gospodarzy, który wyskakiwał do główki, nie sięgnął piłki, a ta wpadła do bramki obok zdezorientowanego Krzysztofa Kotorowskiego. To był kolejny katastrofalny błąd doświadczonego poznańskiego golkipera. Ciekawe jak długo jeszcze Rumak będzie na niego stawiał.

Po zmianie stron nie było wiele lepiej. Lech uzyskał przewagę dopiero w ostatnich 10 minutach, kedy gospodarze opadli z sił. Wtedy to Kolejorz stworzył sobie świetną sytuację do wyrównania, ale Ślusarski uderzył z 7 metrów tak, jakby nie zjadł śniadania.

Lech Poznań: Nowy zawodnik w Kolejorzu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1:0 [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski