Zamiany szkół nie będzie. Kurator oświaty powiedziała „nie”, a ratusz zaakceptował jej opinię

Przypomnijmy, zgodnie z lutową uchwałą radnych siedzibą VII LO miał się stać budynek szkoły specjalnej przy ul. Krochmalnej, z kolei uczniowie z niepełnosprawnością mieli uczęszczać na ul. Farbiarską, gdzie uczą się licealiści i w którym dodatkowo mieści się przedszkole. Uchwała miała charakter intencyjny, stała za nią dyrekcja liceum i rodzice uczniów, którzy chęć zamiany argumentowali tym, że dotychczasowy budynek liceum nie daje perspektyw rozwoju z powodu ograniczonej ilości sal lekcyjnych. Uczniowie z VII LO przez rok uczyli się zresztą przy ul. Krochmalnej, ponieważ w budynku macierzystym trwał remont.

Ale by zamiana była możliwa konieczna była nie tylko uchwała, ale i pozytywna opinia lubelskiej kurator oświaty. Teresa Misiak powiedziała jednak „nie”.

- Dla dobra dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego korzystne jest pozostawienie dodatkowej lokalizacji Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 26 im. Janusza Korczaka w Lublinie na ulicy Krochmalnej 29, a tym samym niemożliwe jest pozytywne zaopiniowanie zmiany siedziby VII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Lublinie z ul. Farbiarskiej 8 na siedzibę przy ul. Krochmalnej 29 – uzasadnia swoją negatywną opinię kurator oświaty.

Ta decyzja cieszy radnych PiS, którzy sprzeciwiali się tej zamianie.

- To bardzo dobry ruch pani kurator. Nie można grać dziećmi niepełnosprawnymi na rzecz licealistów. Dopóki nie zostanie wybudowana nowa szkoła, to niech te dzieci zostaną w swoich dotychczasowych warunkach bez względu na to, jakie one są – komentuje przewodniczący klubu radnych PiS, Piotr Breś.

Na postanowienie kurator oświaty miastu przysługuje prawo wniesienia zażalenia do Ministra Edukacji i Nauki. Jak się okazuje z tego prawa jednak nie skorzysta.

- W związku z opinią Lubelskiego Kuratora Oświaty, uchwała nie będzie dalej procedowana i siedzibą VII Liceum Ogólnokształcącego pozostanie budynek przy ul. Farbiarskiej 8 – poinformowała nas Izolda Boguta z biura prasowego ratusza.

Jeszcze kilka dni przed decyzją kurator oświaty radni PiS na specjalnie zwołanej konferencji skrytykowali pomysł zamiany siedzib szkół.

- Dzieci ze szkoły specjalnej nie do końca kontrolują swoje zachowania fizjologiczne i seksualne i przenoszenie ich w sąsiedztwo dzieci z przedszkola będzie dla tych drugich zagrożeniem i może tworzyć traumatyczne doświadczenia – dowodził Zdzisław Drozd.

- Szkoła na ul. Farbiarskiej ma małą salę gimnastyczną, a w przypadku naszych dzieci konieczna jest duża sala. Jeżdżą na rowerach i rolkach, a na ul. Farbiarskiej to nie będzie możliwe – argumentował na lutowej sesji rady miasta jeden z rodziców niepełnosprawnego ucznia.