Zamość bierze się za reklamy. A co się w tej sprawie dzieje w Lublinie?

- W projekcie uchwały podzielono Zamość na pięć stref, gdzie będą obowiązywać stosowne zakazy dotyczące tablic i urządzeń reklamowych, szyldów, ogrodzeń czy małej architektury. Z oczywistych względów, specjalnego potraktowania wymaga strefa Zespołu Staromiejskiego, gdzie zapanował wyjątkowy bałagan reklamowy z uwagi na tzw. potykacze – zapowiada Urząd Miasta w Zamościu.

Projekt tzw. uchwały krajobrazowej zostanie przedstawiony wiosną. - Prace nad naszą uchwałą rozpoczęliśmy już jakiś czas temu, ale zostały zawieszone. Teraz wracamy do tego pomysłu – mówi Marta Lackorzyńska- Szerafin, rzecznik prasowy urzędu w Zamościu.

Możliwość podejmowania takich uchwał pojawiła się w 2003 roku. Dzięki nim miasta mogą jasno określać, co na ich terenie można robić, jak ma wyglądać przestrzeń, jakie zasady obowiązują.

I właśnie to przyświecało Lublinowi, kiedy już siedem lat temu ogłosił, że zaczyna pracę nad swoją uchwałą. Jednak jak na razie jej nie ma, i niewiele zapowiada, że szybko się jej doczekamy.

Chociaż Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego ratusza informuje: - Poprawiony projekt uchwały będzie przedstawiony do konsultacji społecznych jeszcze w I kwartale tego roku, następnie będzie przekazany do wymaganych przepisami ustawy uzgodnień i opinii. Po ich otrzymaniu dokument, zgodnie z przepisami, będzie wyłożony do publicznego wglądu.

„Poprawiony”, bo cały czas trwały prace nad dokumentem i jak mówi Głazik, nie były łatwe. - Ze względu na bardzo różnorodny krajobraz architektoniczny Lublina określenie szczegółowych dopuszczalnych wymiarów i lokalizacji szyldów jest w Lublinie bardzo skomplikowane. Co do zasady przyjmowane są w takich przypadkach założenia, że szyldy powinny pojawiać się wyłącznie w kondygnacjach parterów, jednak są budynki, w przypadku których nie jest problemem estetycznym ani konserwatorskim szyld umieszczony wyżej i o większych rozmiarach, np. ze względu na dużą skalę i rangę budynku - przykładem jest choćby Poczta Główna przy Krakowskim Przedmieściu.

Obecnie ratusz planuje, żeby w zabytkowym Śródmieściu w ogóle zakazać reklam innych niż szyldy. Uchwała ma też zawierać konkretne ograniczenie dopuszczalnych rozmiarów szyldów i ich liczby na budynku. - Początkowo zapisy będą odnosić się szczegółowo do obszaru zabytkowego Śródmieścia, stopniowo będą przygotowane zmiany uchwały w celu ustalenia nowych zasad dla kolejnych części miasta – zastrzega Głazik.

Prace nad lubelską uchwałą trwają długo, bo ratusz dokładnie przyglądał się doświadczeniom innych miast i śledził rozstrzygnięcia prawne w tym zakresie. A wątpliwości co do uchwał wcale nie minęły.

Skąd te problemy i wątpliwości? Z Opola. Tam uchwałę przyjęto w grudniu 2016 r., ale jej zapisy zaskarżyła firma Cityboard Media. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał lokalne prawo za nieważne. Władze Opola skierowały sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale wyroku jeszcze nie ma, bo WSA zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniami o zgodność przepisów, na których opiera się uchwała, z Konstytucją RP. Tej decyzji tez jeszcze nie ma.

A jeśli TK uzna, że prawo nie jest zgodne z Konstytucją, to wszystkie już podjęte uchwały krajobrazowe mogą powędrować do kosza.

Władze Zamościa jednak są zdeterminowane i jednocześnie zastrzegają, że dokument musi być uzgodniony z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, służbami Państwowej Straży Pożarnej i Marszałkiem Województwa oraz wyłożony do konsultacji społecznych.

- Jeśli zostanie przyjęty przez Radę Miasta, właściciele obiektów opisanych w dokumencie będą mieć 12 miesięcy na dostosowanie się do zapisów uchwały – zapowiada zamojski ratusz.