Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamość: Gorąco na linii wójt - prezydent

Joanna Nowicka
Wójt gminy Zamość (po lewej) i prezydent Zamościa.
Wójt gminy Zamość (po lewej) i prezydent Zamościa. Joanna Nowicka
Gmina żeruje na budżecie miasta - te słowa stały się punktem zapalnym sporu pomiędzy prezydentem Zamościa a wójtem gminy.

Słowa, które stały się przyczyną konfliktu pomiędzy samorządowcami, padły kilka dni temu podczas spotkania Andrzeja Wnuka z mediami i członkami Stowarzyszenia Wspólny Zamość.

- Do tej pory miasto godziło się na to, by gmina - może to zbyt mocne słowo, ale prawdziwe - żerowała na jego budżecie - stwierdził Andrzej Wnuk. - Przejazdy zamojskiego MZK na terenie gminy kosztują nas 700 tysięcy, a gmina refunduje trochę ponad 300 tys. Poza tym, gmina w ogóle nie dopłaca do izby wytrzeźwień. Podobnie w przypadku kina czy zoo. Tymczasem miasto dopłaca do nich, a mieszkańcy Zamościa za bilet płacą tyle samo, co mieszkańcy gminy, czyli pierwsi finansują drugich.
Prezydent dodał też, że jesienią podejmie kroki, by te "nie-zbyt korzystne" umowy rozwiązać. Bo miasto jest pokrzywdzone, dlatego gmina powinna ponosić większe koszty.

Wójt otaczającej miasto gminy Zamość nie zwlekał z odpowiedzią. Na poniedziałkowej konferencji prasowej słowa prezydenta określił jako groźby i publiczne straszenie. Odniósł się też do konkretnych zarzutów.

- Przyznaję, że mamy problemy jeśli chodzi np. o dotowanie MZK. W 2010 roku dokładaliśmy 100 tysięcy, ale w 2015 już 300 tysięcy. A oczekiwania miasta to 630 tysięcy. Rozumiemy, że jest problem, ale rozmawiałem o tym w lutym z prezydentem i podkreślałem, że poszukam sposobów na zejście z kosztów funkcjonowania MZK na terenie gminy Zamość, np. poprzez zmiany w rozkładach jazdy - mówił Ryszard Gliwiński, wójt gminy Zamość. Dodał też, że gmina nie jest udziałowcem MZK, więc nie ma wpływu na koszty funkcjonowania spółki.

Gliwiński przyznał także, że od kilku lat gmina nie dotuje izby wytrzeźwień, bo miasto nie dogadało się z gminą co do wysokości tej dotacji. Jednocześnie podkreślił, że izba i tak pobiera opłaty za pobyt w niej. Skomentował również pozostałe zarzuty: - Kino, zoo? A czy miasto Zamość dopłaca Warszawie? Do tamtejszych kin chodzą na pewno studenci z Zamościa - ironizował Gliwiński. Przypomniał też, że mieszkańcy gminy są klientami zamojskich instytucji i płacą za bilety. A to oznacza wpływy do budżetu miasta.
Do słów mówiących o żerowaniu gminy na budżecie miasta odniósł się też Józef Siemczyk, przewodniczący Rady Gminy Zamość. Nazwał je obraźliwymi i szkalującymi wobec wszystkich mieszkańców gminy Zamość.

W środę radni gminy, podczas nadzwczajnej sesji, przegłosowali swoje stanowisko w tej sprawie. Można w nim przeczytać, że "postawa prezydenta miasta Zamość nie wskazuje na chęć kontynuowania dobrych relacji i wzorców między sąsiadującymi samorządami". Stanowisko ma trafić do Rady Miasta w Zamościu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski