Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę za „dziadostwo”, czyli komentarze po porażce Górnika Łęczna w Mielcu

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Michał Krawiec
Piłkarze Górnika Łęczna nadal pozostają bez zwycięstwa w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. W szóstej kolejce rozgrywek zielono-czarni przegrali w Mielcu 0:2, tracąc dwie bramki już w pierwszym kwadransie spotkania. Niezadowolenia z występu swoich podopiecznych nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej trener Kamil Kiereś.

- Nasz plan na ten mecz wyglądał właściwie tak, jak prezentowaliśmy się w drugiej połowie - przyznał Kamil Kiereś, trener Górnika. - Chodziło o agresywną grę i pressing. Mieliśmy odbierać piłkę i wykorzystywać nasz system w ofensywie. Pierwsza połowa to w naszym wykonaniu kompromitacja i jakiś żart. W ogóle nie było nas na boisku i nie realizowaliśmy naszych założeń, tak jakby brakowało wiary. Pierwszą bramkę straciliśmy poprzez brak koncentracji i należytego podejścia od pierwszej minuty spotkania. Zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę za „dziadostwo”, bo takimi słowami można to nazwać. W przerwie starałem się zbudować obraz odnoszący się do walorów męskości, mówiący, że tchórz się schowa, a mężczyzna będzie walczył o zmianę oblicza sytuacji. Wydaje mi się, że jeżeli czegoś możemy żałować w kontekście drugiej połowy, to braku skuteczności. Mieliśmy sporo akcji oskrzydlających i okazji do zdobycia bramki. Stal do przerwy ukarała nas za pasywną grę. Natomiast po przerwie gospodarze grali w defensywie i popełniali błędy, ale my nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Wiadomo, że to początek sezonu. Nie jesteśmy faworytem i naszym podstawowym celem jest utrzymanie. Dlatego każde spotkanie, a szczególnie starcie z sąsiadem w tabeli, to mecz o „sześć” punktów. Jestem bardzo zawiedziony tym, co się wydarzyło. W drugiej połowie pokazaliśmy, że było nas stać, by godnie zaprezentować się w Mielcu i powalczyć o punkty. Mamy swój potencjał, ale nie rozumiem, dlaczego jest tak słaba wiara. Po stracie pierwszego gola spuściliśmy głowy. Nie chcę się nakręcać, ale jestem rozczarowany postawą drużyny - dodał szkoleniowiec.

W sześciu rozegranych dotychczas spotkaniach łęcznianie zdobyli dwa punkty na 18 możliwych. Mizerny dorobek plasuje "Górników" na ostatnim miejscu w tabeli krajowej elity. Z uwagi na przerwę na mecze reprezentacji, zielono-czarni muszą poczekać na następną ligową kolejkę do 13 września. Wówczas zmierzą się przed własną publicznością z Wisłą Płock.

- Znamy naszą sytuację w tabeli. Jeśli nie zaczniemy się brać mocno do pracy, to za chwilę będzie bardzo źle - powiedział przed kamerą klubowej telewizji Michał Mak, zawodnik Górnika.

ZOBACZ TAKŻE:

Kibice na meczu Górnik Łęczna - Wisła Kraków. Zobacz zdjęcia

Angelika - urocza żona kapitana Orląt Spomlek Radzyń Podlask...

Ivana Jakubcova - nowa koszykarka Pszczółki Polski-Cukier AZ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski