Zarząd Azotów Puławy przeciwny przejęciu przez Synthos

- Zarząd zdecydowanie negatywnie ocenia zarówno cenę akcji proponowaną w wezwaniu, jak i plany wzywającego względem Puław - czytamy w oficjalnym stanowisku szefostwa lubelskiej spółki.

W jego ocenie przejęcie kontroli nad zakładami może zagrozić realizacji dotychczasowej strategii rozwoju i negatywnie odbić się na wartości grupy kapitałowej Puławy.

Ponadto, zarząd podziela zastrzeżenia zgłoszone już wcześniej przez organizacje związkowe. Podkreśla, że Synthos nie podał m.in. szczegółów dotyczących zatrudnienia w spółce. - Nie można zatem wykluczyć, że w przypadku nabycia akcji w wezwaniu wzywający dokona zmiany w polityce zatrudnienia Puław - zauważa szefostwo Azotów.

Obawy zarządu budzi także możliwość przeniesienia siedziby zakładów. - Wzywający nie informuje w wezwaniu o strategicznych planach wobec spółki, które mogłyby wpłynąć na lokalizację prowadzenia działalności Puław, w związku z czym nie można wykluczyć ryzyka negatywnych efektów w tym zakresie - podkreśla zarząd Azotów.

Przypomnijmy, że spółka Synthos kontrolowana przez jednego z najbogatszych Polaków - Michała Sołowowa, ogłosiła w połowie czerwca, że chce skupić co najmniej 80 proc. akcji puławskich Azotów. Zapisy będą przyjmowane od 9 lipca do 7 sierpnia 2012 r. Przez pierwsze 11 dni spółka Synthos zapłaci za akcję 102,5 zł. Później, do końca trwania wezwania 98,85 zł (cena po wprowadzonej niedawno korekcie).

Głównym udziałowcem Puław jest skarb państwa. Resort ma około 20 lipca ogłosić, czy sprzeda Synthosowi swoje akcje.

Synthos marzy o stworzeniu silnej grupy kapitałowej na polskim rynku chemicznym. Prezes spółki Tomasz Kalwat pytany przez nas o ewentualne zwolnienia towarzyszące przejęciu odpowiedział: - W przypadku spółek chemicznych restrukturyzacja nie może być jedynym pomysłem na poprawę efektywności, ponieważ koszty pracy w całkowitym koszcie produktu nie są tak istotne. Nasz główny pomysł polega na poprawie efektywności operacyjnej, czyli zmniejszeniu zużycia surowców i zmniejszeniu zużycia energii. Koszt numer trzy wiążą się z inwestycjami. Dopiero koszt numer cztery to zatrudnienie.

Pracownicy Azotów mogą spać spokojnie? - Uważam, że pracownicy mają wielką szansę uczestniczenia w wielkim przedsięwzięciu i jeżeli będą chcieli pracować czeka ich bardzo dobra przyszłość - stwierdził Kalwat.

Zakłady w Puławach są od ponad 40 lat liderem polskiego przemysłu nawozowo-chemicznego. Od trzech lat realizują program inwestycyjny ukierunkowany na zwiększenie zdolności produkcyjnych oraz poprawę efektywności swoich instalacji. Do tej pory na ten cel Puławy wydały już ponad 1 mld zł.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski