List pt. „Correctio filialis de haeresibus propagatis” (w dosłownym tłumaczeniu z łaciny: „Synowskie napomnienie w sprawie szerzenia herezji”) został przesłany do papieża Franciszka 11 sierpnia. Ze względu na brak odpowiedzi Ojca Świętego autorzy zdecydowali się go opublikować 24 września.
Wśród 62 duchownych i akademików z 20 krajów, którzy sygnowali list, jest Arkadiusz Robaczewski, podpisany jako były profesor KUL. Problem w tym, że nigdy nie uzyskał tytułu profesora.
- Pan Arkadiusz Robaczewski pracował na KUL do 2005 r. Został zwolniony z powodu nieuzyskania na czas stopnia naukowego doktora - mówi dr Lidia Jaskuła, rzecznik KUL.
Do liceum Robaczewski uczęszczał jeszcze w Bydgoszczy. W Lublinie studiował filozofię teoretyczną. W latach 1995-2005 był zatrudniony w Katedrze Metafizyki KUL w niepełnym wymiarze godzin, najpierw jako asystent, a następnie wykładowca.
- Nigdy nigdzie nie podawałem się za profesora. Wysłałem już wyjaśnienie do autorów listu - ogłosił w dniu publikacji pisma Arkadiusz Robaczewski, były działacz Ligi Polskich Rodzin związany z Radiem Maryja.
- Nie przejmowałbym się tym listem. Wśród jego sygnatariuszy nie ma nikogo znaczącego, są natomiast uzurpatorzy - podkreśla ks. prof. Alfred Wierzbicki z Wydziału Filozofii KUL.
Zastrzeżenia twórców listu budzi głównie nauka papieska zawarta w adhortacji „Amoris Laetitia” (tłum. „Radość Miłości”) z marca 2016 r. Ich zdaniem, działania Ojca Świętego sankcjonują możliwość dopuszczenia rozwodników żyjących w nowych związkach cywilnych do komunii świętej. Tym samym, papież Franciszek, „wspiera siedem poglądów heretyckich dotyczących małżeństwa, moralności i otrzymywania sakramentów, przyczyniając się do propagowania heretyckich opinii w Kościele katolickim”.
- Nauczanie papieży zawsze spotykało się z mniejszym lub większym sprzeciwem. Nic nowego pod słońcem - zastrzega ks. prof. Alfred Wierzbicki.
Wątpliwości co do nauczania papieża Franciszka miało też czterech kardynałów, którzy jeszcze w 2016 r. wysłali do Ojca Świętego list z pięcioma pytaniami. Nie otrzymali jednak na nie odpowiedzi.
- Papież Franciszek podtrzymuje całą tradycyjną naukę Kościoła o małżeństwie, a nawet ją pogłębia. Przeciwnicy zarzucają Ojcu Świętemu, że osobom żyjącym w ponownych związkach otwiera furtkę dla przyjmowania sakramentów. Tymczasem w adhortacji „Amoris Laetitia” nie ma tak kategorycznego stwierdzenia. Natomiast papież pozostawia otwarte pole dla rozeznania w indywidualnych sprawach. Ten niezrozumiały dla mnie atak wypływa od tych, którzy delikatne zasady moralności chcieliby poddawać sztywnym regułom - wyjaśnia ks. prof. Alfred Wierzbicki.
W Kościele nie brakuje jednak osób, które mają inne zdanie. „Jestem głęboko wdzięczna za odwagę stanięcia za prawdą! W całym katolickim świecie znalazło się tylko 62 odważnych i uczciwych, którzy stanęli za Chrystusem!” - napisała na facebooku jedna z internautek. Trwa internetowa zbiórka podpisów poparcia pod „Synowskim upomnieniem...”. Od soboty poparło ją ponad 6,6 tys. osób.
Poprosiliśmy Arkadiusza Robaczewskiego o skomentowanie listu.
- Przyjęliśmy zasadę, że nie komentujemy indywidualnie dokumentu dla mediów. Pozdrawiam - uciął rozmowę.
Zobacz też: Papież Franciszek: Jeśli nie zaczniemy walczyć ze zmianami klimatycznymi, pójdziemy na dno
Śladami lubelskich legend po Starym Mieście (ZDJĘCIA)
Arena Lublin wciąż nie zdobyta. Motor Lublin rozgromił MKS Trzebinia
QUIZ! Kto pierwszy, kto najstarszy w Lublinie?
W lubelskim skansenie: Jak kiedyś na wsi kopano kartofle (ZDJĘCIA)
Zamość: Złożyli przysięgę wojskową, a potem oświadczyli się swoim dziewczynom (ZDJĘCIA, WIDEO)
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
