Zarzuty za potrącenie rowerzystki. Były poseł przyznał się do winy

Do zdarzenia doszło 25 października ubiegłego roku. Rowerzystka została potrącona przez kierowcę samochodu osobowego. Kobieta trafiła do szpitala. Jak się okazało, auto prowadził pochodzący z Lublina prawicowy polityk Artur Zawisza. Kierujący nie miał prawa jazdy.

Były poseł odniósł się do sprawy na Facebooku. Zapewnił, że bardzo współczuje potrąconej kobiecie. Dodał, że wybiera się do niej z kwiatami i przeprosinami. Były poseł przekonywał ponadto, że „kolizja niczym nie różni się od setek podobnych" i "obyło się bez czyjejkolwiek krwi czy utraty przytomności". Zaznaczył też, że jechał „w stanie wyższej konieczności jako jedyny żywiciel rodziny".

W środę Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów postawiła Arturowi Zawiszy cztery zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania wypadku, a kolejne trzy prowadzenia pojazdu mimo cofnięcia uprawnień. Były poseł miał zostać trzykrotnie zatrzymany na prowadzeniu bez prawa jazdy: raz 15 września i dwa razy 25 października.

- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia, które są zgodne z ustaleniami faktycznymi poczynionymi na podstawie zeznań świadków i opinii z zakresu medycyny sądowej - informuje prok. Mirosława Chyr, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jazda pod wpływem
Okoliczności utraty prawa jazdy przez Zawiszę ustaliła Polska Agencja Prasowa. Według informacji PAP, doszło do tego w 2016 r. we wsi Stara Huta w pow. zamojskim. Polityk został zatrzymany przez patrol policji. Jechał wówczas pod wpływem alkoholu, za co odebrano mu prawo prowadzenia pojazdów.

Kim jest Artur Zawisza?
Artur Zawisza urodził się w Lublinie. Studiował polonistykę i filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był posłem Prawa i Sprawiedliwości, współtworzył Ruch Narodowy.