Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasiłek opiekuńczy nie dla medyków i innych walczących z koronawirusem

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
pixabay.com / zdjęcie ilustracyjne
Naczelna Rada Lekarska domaga się pilnie zmiany przepisów dotyczących prawa do zasiłku opiekuńczego na dziecko. ZUS poprosił Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej o wyjaśnienia, jak interpretować takie przypadki. Póki co, zapewnia, że każdy z nich będzie rozpatrywany indywidualnie. A co na to rodzice dzieci, którzy są zaangażowani w walkę z covid?

- Jestem samotną matką, mam dwójkę dzieci. Jedno z nich chodzi do pierwszej klasy. Jestem pielęgniarką pracującą na dwóch etatach. Jeden z nich to szpital, gdzie pracuję w godz. 6.30 do 18.30. Obecnie, jako pracownicy służby zdrowia, nie mamy możliwości skorzystania z zasiłku opiekuńczego, tak jak to było na wiosnę. To szkoła ma zapewnić dziecku opiekę, aczkolwiek świetlica działa tylko od godz. 7 do 16. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Babcia nie może pomóc, bo sama jest teraz w kwarantannie. Z kolei nianie nie decydują się na opiekę nad dziećmi medyków, bo się boją, że coś przywleczemy ze szpitala - pyta pielęgniarka.

Podobnych sygnałów otrzymaliśmy w ostatnich dniach więcej. Odezwała się mama 7,5-rocznej uczennicy drugiej klasy.

- Pracuję w rejestracji w przychodni. Mimo, że nie jestem medykiem, to nie mogę skorzystać z zasiłku opiekuńczego. Czujemy się przymuszeni do pracy w czasie epidemii. Na razie zasiłek opiekuńczy będzie brać ojciec córki, bo nie mamy innego wyjścia. W szkole usłyszeliśmy, że owszem, możemy skorzystać z zajęć opiekuńczych w placówce, ale w tym czasie dzieci będą na świetlicy oglądały bajki, filmy, rysowały, a lekcjami mamy zająć się po powrocie do domu. Tym samym, córka nie będzie miała możliwości uczestniczenia w nauce zdalnej prowadzonej przez nauczycieli. Nasze dzieci są poszkodowane - opowiada rejestratorka.

Zadzwoniła też żona pracownika jednego z lubelskich szpitali. - Mamy 7-letnią córeczkę. Co ciekawe, mąż był na zasiłku opiekuńczym przez cztery dni, w następnym tygodniu poszłam ja, bo chcieliśmy się wymieniać, aby nasze zakłady pracy nie ucierpiały. Jednak przy kolejnym wniosku męża okazało się, że pracownikom służby zdrowia zasiłek się nie należy, ponieważ szkoła ma w tym czasie obowiązek zapewnić zajęcia na świetlicy. Jednak nasza szkoła nie ma możliwości przeprowadzenia wtedy zajęć zdalnych online. Jeśli MEN już wprowadza takie przepisy, to niech zagwarantuje naukę naszym dzieciom podczas pobytu na świetlicy - mówi kobieta.

Zacznijmy od początku. Faktycznie, z informacji na stronie ZUS wynika, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie przysługuje rodzicom zatrudnionym w podmiotach leczniczych oraz realizujących zadania publiczne w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Rzecznik ZUS w woj. lubelskim precyzuje, że według rozporządzenia MEN, w takich przypadkach szkoła podstawowa ma obowiązek zapewnić opiekę dzieciom z klas I-III.

- Dlatego Zakład Ubezpieczeń Społecznych wystąpił do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej o wyjaśnienia, jak interpretować takie przypadki. Czekamy na wytyczne. Podkreślam jednak, że każdy tego typu przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. Zdajemy sobie sprawę, że to jest trudny czas dla wszystkich rodziców. Dlatego przy decyzji o wypłacie zasiłku weźmiemy pod uwagę wszystkie okoliczności - odpowiada Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w woj. lubelskim.

Przypomnijmy, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje rodzicowi, który opiekuje się dzieckiem do ukończenia 8 lat w przypadku zamknięcia placówki oświatowej z powodu covid-19. Wysokość miesięcznego zasiłku wynosi ok. 80 proc. średniej z wynagrodzeń z ostatnich 12 miesięcy.

Naczelna Rada Lekarska domaga się pilnie zmiany przepisów, które są podwójnie krzywdzące dla dzieci medyków, bo przewidują jedynie pobyt w świetlicy bez zapewnienia prawa do nauki. - Jeśli natomiast lekarz chciałby zapewnić swojemu dziecku prawo do nauki zdalnej w warunkach domowych, to nie gwarantuje się mu prawa do zasiłku opiekuńczego - zwraca uwagę prof. Andrzej Matyja.

Rzecznik prasowy MEN odpowiada, że uczniowie, którzy korzystają ze świetlicy mają zagwarantowaną lub zorganizowaną naukę zdalną lub w formie zajęć w szkole. - Zatem szkoła nie pozbawia uczniów z klas I-III, ani nauki, ani opieki. Dyrektor szkoły, który odpowiada za organizację nauczania, ma zapewnić uczniom powyższe zajęcia - powiedziała PAP Anna Ostrowska, rzecznik MEN. I dodała, że wszyscy rodzice dzieci do 8 roku życia otrzymali uprawnienia do dodatkowego zasiłku opiekuńczego w przypadku zamknięcia szkoły jak i w przypadku jej otwarcia w czasie COVID-19. Podkreśliła, że "nie ma znaczenia, jaki zawód wykonują rodzice".

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski