Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasztyletował ojca, bo zwrócił mu uwagę. Artur P. przyznał się do zabójstwa. O jego losie zadecyduje sąd

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Artur P. został doprowadzony na rozprawę z aresztu, w którym przebywa od lutego 2019 r.
Artur P. został doprowadzony na rozprawę z aresztu, w którym przebywa od lutego 2019 r. PN
Mieszkaniec wsi w gminie Uścimów zmarł od kilkudziesięciu ciosów nożem. Na ławie oskarżonych zasiadł jego syn, 33-letni Artur P. Już wcześniej psychiatra stwierdził u niego zaburzenia osobowości. Proces ruszył w środę.

Tragedia w domu rodzinnym P. rozpoczęła się od sprzeczki. 12 lutego ubiegłego roku Artur P. siedział w kuchni i jadł zupę. Po zakończeniu konsumpcji naczynie pozostawił na stole, na co uwagę zwróciła jego matka. Poprosiła go, by włożył talerz do zmywarki. Syn nakazał jej milczeć, po czym popchnął kobietę na krzesło.

Na zajście postanowił zareagować ojciec. Zadzwonił po policję i ruszył za synem. Wszedł za nim do pokoju. Oznajmił, że „nie będzie tu rządził ani popychał matki”.

Wówczas, jak czytamy w aktach sprawy, oskarżony chwycił nóż. Kiedy ojciec wycofał się z pokoju, syn poszedł za nim. Zaatakował nagle.

„Zadawał mu liczne ciosy nożem w głowę, plecy, szyję i klatkę piersiową” – ustalili śledczy. Po chwili przyjechała policja, która obezwładniła napastnika. Ojciec zmarł.

Artur P. został zatrzymany. Śledztwo wszczęła prokuratura. W lutym do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 33-latkowi. Jego proces ruszył w środę. Na rozprawę został doprowadzony z aresztu, w którym przebywa od lutego ubiegłego roku.

- Czy przyznaje się pan do popełnienia zarzucanych mu czynów? - zapytała sędzia Joanna Przetocka.

- Przyznaję się - odpowiedział oskarżony. W jego głosie nie słychać było emocji. Już w trakcie śledztwa przyznał, że nie czuje skruchy i chce otrzymać najwyższy możliwy wyrok. Biegły psychiatra stwierdził u niego „objawy osobowości schizoidalnej”.

Po tym, jak oskarżony przyznał się do win,y rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Wnioskowała o to rodzina Artura P., która w tym wypadku występowała jako jego oskarżyciele. Adwokat reprezentująca pokrzywdzonych argumentowała wniosek tym, że obecność dziennikarzy mogłaby wpłynąć krępująco na świadków. Sąd przystał na prośbę rodziny.

Alkohol i awantury
Artur P. usłyszał w sumie siedem zarzutów. Podczas śledztwa okazało się bowiem, że 33-latek terroryzował rodzinę już od dłuższego czasu. Trzy lata temu rzucił pracę. W jego życiu coraz częściej pojawiał się alkohol. Pod koniec 2018 r. zaczęły nasilać się awantury.

Do pierwszego wybuchu agresji miało dojść tuż przed wigilią 2018 r. Matka przygotowywała mięso do bigosu. Artur P. podszedł i zaczął wyjadać najlepsze kąski. Kiedy kobieta zwróciła synowi uwagę, stwierdził, że „jak będzie chciał, to zje wszystko”. Kłótnia przerodziła się w szarpaninę, podczas której mężczyzna popchnął matkę.

Niecały miesiąc później Artur P. pokłócił się z bratem. Pobił go metalową pałką. Kiedy ojciec próbował ich rozdzielić, pobił i jego. Groził śmiercią. Pokrzywdzeni z obrażeniami trafili do szpitala w Łęcznej.

Powody awantur stawały się coraz bardziej błahe. Kiedy ojciec zwrócił mu uwagę, że wyjada chipsy z paczki zakupionej przez brata Artur P. miał zagrozić śmiercią jemu, matce, siostrze i jej 11-letniemu synowi.

O zachowaniu Artura P. ojciec zawiadomił policję. Została mu założona Niebieska Karta. Prokuratura nakazała 33-latkowi opuszczenie domu, ale on nie dostosował się do tej decyzji. Do ataku na ojca doszło niedługo później.

Za zabójstwo grozi kara dożywocia.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski