Zatrzymany zmarł na komendzie w Łukowie. Prokuratura bada okoliczności śmierci

Do zdarzenia doszło w listopadzie. Podczas jednej z domowych interwencji łukowscy policjanci zatrzymali 32-latka. Mężczyzna awanturował się ze swoją partnerką. Funkcjonariusze znaleźli przy nim narkotyki.

Według funkcjonariuszy policji, z którymi rozmawialiśmy nieoficjalnie, po przewiezieniu na komendę mężczyzna nie był agresywny. Nie stosowano wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Noc spędził w celi.

Funkcjonariusze co pewien czas zaglądali do środka. Zachowanie zatrzymanego nie wzbudzało podejrzeń. Przez pewien czas chodził po celi. Później położył się. Rano znaleziono go martwego. Mimo udzielonej pomocy, nie udało się go uratować.

– Nie znamy przyczyn śmierci mężczyzny - przyznaje prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Zwłoki 32-latka zostały poddane sekcji. Przeważnie po badaniu patomorfolog przedstawia prokuratorowi jej wstępne wyniki. Jednak tym razem lekarz stwierdził, że potrzebuje więcej czasu.

– Czekamy na raport z sekcji. Śledztwo prowadzone jest w kierunku niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci - dodaje Kępka.

Nikomu nie postawiono zarzutów. Dodajmy, że śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci wszczynane jest rutynowo w przypadku, kiedy okoliczności zgonu pozostają niejasne.

Czy na komendzie rzeczywiście doszło do nieprawidłowości? Ma to wyjaśnić prokuratorskie śledztwo. Początkowo postępowanie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Łukowie. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej informuje, że zostanie ono przekazane do innego rejonu.