Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawał we Francji, ratunek w Lublinie

Łukasz Chomicki
Komisarz Krzysztof Tatys: Jestem przygotowany na takie sytuacje.
Komisarz Krzysztof Tatys: Jestem przygotowany na takie sytuacje. fot. KWP Lublin.
Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tak można podsumować działanie oficera dyżurnego KWP w Lublinie, komisarza Krzysztofa Tatysa. Dzięki jego zdecydowanej postawie udało się uratować od śmierci kierowcę tira z Hrubieszowa.

Dla Krzysztofa Tatysa wtorkowy wieczór nie różnił się od innych. Zwykła służba przy przyjmowaniu zgłoszeń i wysyłaniu patroli w odpowiednie miejsca. - Było już po godz. 22, kiedy zadzwonił do mnie dyżurny z komendy powiatowej w Hrubieszowie. Mówił, że zgłosiła się do niego kobieta, która prosi o pilną pomoc. Kobieta twierdziła, że jej 26-letni mąż - kierowca tira, zadzwonił do niej z trasy. Mówił, że źle się czuje - opowiada Krzysztof Tatys.

Jak się okazało, 26-latek był na terenie Francji i prawdopodobnie miał zawał. Kierowca nie mógł się też skontaktować z tamtejszym pogotowiem. Dyżurny lubelskiej policji dostał jego numer telefonu. - Zadzwoniłem natychmiast. Mężczyzna miał ogromne problemy z rozmową. Ledwo wypowiadał zdania - relacjonuje komisarz. - Wiedziałem, że jest z nim źle.

Policjantowi udało się ustalić, jaką ciężarówką jedzie polski kierowca i gdzie się znajduje. - Mężczyzna utknął w pobliżu autostrady na trasie Strasburg - Kolmen we Francji - mówi Tatys. Takie informacje dyżurny KWP przekazał do Komendy Głównej Policji. Ta zawiadomiła Interpol i MSZ. Stamtąd informacja błyskawicznie trafiła do francuskich policjantów. Tym ostatnim udało się zlokalizować tira. - 26-latek miał zawał serca - informuje sierż. Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

- O tym, że kierowca jest już bezpieczny, dowiedziałem się po północy. To była pracowita noc. Dobrze, że od środy zacząłem urlop - mówi Krzysztof Tatys.

Wszystko wskazuje na to, że jego zdecydowana i szybka reakcja uratowała 26-latkowi życie. - Nie ma żadnej sprawy. Każdy policjant postąpiłby tak samo. Codziennie spotykamy się z podobnymi zdarzeniami. Poza tym jesteśmy na nie przygotowani - uważa komisarz.

Lubelskiego policjanta doceniają koledzy z komendy głównej. - Dobrze, że tak się stało. Postawa tego funkcjonariusza jest godna pochwały - mówi podinspektor Grażyna Puchalska z KGP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski