- Niski facet o krępej budowie ciała - tak sam o sobie mówi Robert. W zaciszu jego mieszkania rozmawialiśmy o tym, że mimo choroby można realizować swoje marzenia, a także o wyższości kolei nad innymi środkami transportu, a i sporcie, największej pasji Roberta.
- Interesuję się niemal wszystkimi dyscyplinami. Od gier zespołowych do sportów motorowych. Z powodu niepełnosprawności nie mogę ich uprawiać, ale wiernie kibicuję moim ulubionym drużynom. Czasem bezpośrednio uczestniczę w meczach, ale częściej oglądam w telewizorze lub internecie. Zrozumiałe więc, że interesuję się tym, jak media przedstawiają takie wydarzenia - opowiada Robert.
Z osobistych zamiłowań zrodził się temat pracy magisterskiej. Autor potraktował go bardzo szeroko, od funkcjonowania sportu w świadomości społecznej, po powiązania z polityką. - Taką wiedzę zbierałeś przez lata. Nie zmarnuj jej, zrób z tego materiału coś więcej - zachęcał Roberta prof. Jan Hudzik, promotor pracy magisterskiej. Pod wpływem rozmów z profesorem Robert postanowił napisać książkę.
O znalezieniu wydawcy zadecydował przypadek. Marchwiany poznał młode małżeństwo prawników, którym urodził się syn cierpiący na podobną chorobę co on. W internecie szukali ratunku. - Pomogłem im przetrwać pierwszy szok. Pokazałem, że to nie jest bezwzględna tragedia, że stan zdrowia nie przekreśla całego życia, że z tą chorobą też można dobrze przeżyć życie - wspomina Robert.
Niedługo potem małżonkowie założyli małe wydawnictwo i zaoferowali Robertowi publikację. Na początek 300 egzemplarzy. - To spełnienie jednego z moich marzeń. Przyznam szczerze, że w codziennym życiu natrafiałem na wiele przeszkód, ale zawsze spotykałem życzliwych ludzi, którzy pomagali jak tylko mogli - stwierdza Robert. Z uśmiechem wspomina swoje licealne lata. - Dyrekcja zdecydowała, że moja klasa wszystkie lekcje będzie miała w jednej sali na parterze. Ojciec koleżanki, artysta, pomalował nam ściany w takim podmorskim klimacie, fajnie się z tym czuliśmy. To była prawdziwie nasza klasa - rozczula się Robert.
Teraz wyznacza sobie kolejne cele. Jego największym marzeniem jest zostać komentatorem siatkówki: - Wiem, że komicznie by wyglądało, gdybym przeprowadzał wywiad z chłopakami z reprezentacji. Ale co tam. Kocham to i chciałbym to robić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?