Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbieram kawałki wstęg z uroczystości

Aleksandra Dunajska
Wojewoda Genowefa Tokarska.
Wojewoda Genowefa Tokarska. Jacek Babicz
Z Genowefą Tokarską, (PSL) wojewodą lubelskim, na półmetku kadencji rozmawia Aleksandra Dunajska.

W niedzielę mijają dokładnie dwa lata, odkąd została Pani wojewodą. Urzędowanie rozpoczęła Pani kilkoma kontrowersyjnymi posunięciami kadrowymi. Mówię o zmianie na stanowisku szefa PKS Wschód i powołaniu Teresy Królikowskiej z PSL oraz odwołaniu kuratora oświaty. Jak dziś ocenia Pani tamte decyzje?

Byłam pewna profesjonalnego przygotowania pani Królikowskiej do pełnienia funkcji. Z perspektywy dobrze oceniam jej pracę. Powiem też, że po pierwszym niezadowoleniu ze strony PO w tej sprawie, kandydat przygotowywany przez koalicjanta stwierdził, iż dobrze się stało, bo nie chciałby dźwigać ciężaru kierowania tą spółką. Po dwóch latach wiem też, że zmiana kuratora była dobrą decyzją.

Jak się Pani układa współpraca z wicewojewodą Henryką Strojnowską (PO)?

Poprawnie. Każda z nas ma swoje zadania do realizacji.
Opozycja twierdzi, że Pani decyzje determinuje polityka - chodzi np. o zamiar wygaszenia mandatu Piotra Więckowskiego (klub PiS), radnego z Lublina.
Wpływ na moje decyzje mają obowiązujące przepisy, nie polityczna przynależność.

Dwa lata temu podkreślała Pani, że Jej głównym celem jest wspólny z parlamentarzystami lobbing na rzecz regionu. Nie odniosła Pani na tym polu wielu sukcesów - wystarczy przypomnieć likwidację cukrowni czy fakt, że w Lublinie nie będzie siedziby PGE.

Cukrownia była sprawą, którą zaniedbano już wcześniej - chodzi o "wyprowadzenie" siedziby spółki cukrowej z Lublina do Torunia. Co do PGE, to będzie u nas PGE Dystrybucja. Dwa tygodnie temu zapewniał mnie o tym minister skarbu Aleksander Grad. A to oznacza miejsca pracy i większe wpływy do budżetu, niż w przypadku siedziby zarządu PGE. Ale współpraca z posłami i senatorami mogłaby być lepsza - ani razu nie udało mi się zebrać razem większości parlamentarzystów podczas omawiania istotnych dla Lubelszczyzny kwestii. Za to o konkretnych problemach rozmawiam z różnymi posłami, bez względu na przynależność partyjną.

Co uważa Pani uważa za swój największy sukces?

Jestem bardzo zadowolona z prac Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Nie było sprawy, w której nie uzyskalibyśmy konsensusu. Cieszą mnie również inwestycje na przejściach granicznych.

Czy spotkania WKDS dają jakieś namacalne efekty? Debatowano m.in. o pieniądzach niezapłaconych lubelskim szpitalom za tzw. nadwykonania, a placówki pieniędzy nie dostały do dziś.

Rezultaty są - to na WKDS zorganizowaliśmy spotkanie zarządu i związkowców kraśnickiej FŁT. Szykowała się manifestacja pod urzędem, a udało się doprowadzić do kompromisu. Sprawa nadwykonań to rzeczywiście trudny problem, który narastał latami.

A niepowodzenie?
Bardzo przeżyłam sprawę cukrowni. Żałuję też, że nie udało się zmobilizować parlamentarzystów do zespołowej pracy dla regionu.

Czy to prawda, że odcina Pani kawałki wstęg z uroczystości otwarcia np. dróg i chowa na pamiątkę?

Mam na to nawet specjalny kuferek. Gromadzę je, bo otwarcie nowej drogi czy "Orlika" to zawsze bardzo radosna chwila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski