Zbiórka na nowy sprzęt dla strażaków z Markuszowa

- Do założenia zbiórki skłoniła nas kondycja sprzętu, którym dysponujemy. Szacujemy, że ma on już kilkanaście lat. Podczas jednych z ćwiczeń nie udało nam się go odpalić, a wykrycie usterki zajęło 10 minut. Gdyby taka sytuacja zdarzyła się na akcji, gdzie człowiek potrzebujący pomocy utknąłby w samochodzie, musielibyśmy czekać na inną jednostkę, a w takiej chwili liczy się każda sekunda - mówi członek OSP, Mateusz Szczurowski.

To właśnie nowoczesne narzędzia hydrauliczne mogą wtedy najwięcej zdziałać i skrócić czas pracy nawet dwukrotnie. Są lżejsze i mogą przeciąć mocniejsze elementy pojazdów.

Jednostka z Markuszowa zawsze jest pierwsza na miejscu zdarzenia. - Chyba nie zdarzyło nam się być drugimi. Stacjonujemy na końcu powiatu, inne jednostki mają do przejechania czasem pięciokrotnie dłuższą odległość niż my, co czyni nas jednostką pierwszej reakcji, której działania są kluczowe w razie zagrożenia życia – dodaje Mateusz.

OSP Markuszów znajduje się w pobliżu ruchliwych S17 i drogi wojewódzkiej 874, gdzie bardzo często dochodzi do wypadków. Brak odpowiedniego sprzętu wpływa na pracę strażaków. Choć jednostka jest dofinansowywana przez gminę oraz prywatne firmy, dalej nie na wszystko znajdują się pieniądze. Ale strażacy radzą sobie jak mogą.

- Wszyscy ustaliliśmy, że wynagrodzenie za akcje, choć i tak niewielkie, w całości przekażemy na rozwój jednostki – mówi strażak ochotnik.

Ale to nie wystarcza. W takich sytuacjach jednym z rozwiązań jest zorganizowanie publicznej zbiórki. Jedna z nich już zakończyła się sukcesem. Strażakom udało się wtedy zebrać pieniądze na zakup kamerki sportowej, którą można umieścić na hełmie. Dzięki temu druhowie mogą teraz dokładniej przyjrzeć się swoim działaniom, znaleźć ewentualne błędy i doskonalić swoje umiejętności. Strażacy z Markuszowa liczą, że i tym razem się uda.

Aktualną zbiórkę na nowy sprzęt hydrauliczny można wesprzeć tutaj.