Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia na Chełmskiej Górce: Spalił człowieka,dostał 15 lat

Agnieszka Kasperska
Miejsce zbrodni na Chełmskiej Górce
Miejsce zbrodni na Chełmskiej Górce TOM
Skatował człowieka, a potem oblał go substancją łatwo palną i podpalił. Sąd Okręgowy w Lublinie skazał w środę 4 bm. Mateusza Sławomira G. na 15 lat pozbawienia wolności.

Ta sprawa poruszyła całą Polskę. 3 października 2010 roku dwóch przechodniów zauważyło ogień na tzw. Chełmskiej Górce. Gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że pali się człowiek. Mężczyźnie nie można było już pomóc. Zmarł w płomieniach.

Ofiarą okazał się 53-letni emeryt Kazimierz O. Mężczyzna mieszkał u brata w Putnowicach Wielkich, pod Chełmem. Przeprowadził się tam na cztery lata przed śmiercią. - To był bardzo spokojny człowiek. Nigdy nikogo nie zaczepiał. Nikomu nie przeszkadzał - mówili sąsiedzi zmarłego.

Śledczy ustalili, że w dniu zabójstwa Kazimierz O. pojechał do Chełma odebrać emeryturę. Przed jednym ze sklepów spożywczych spotkał 19-letniego wtedy Mateusza G. Chłopak niósł dwie puszki piwa. Alkohol ułatwił poznanie się mężczyzn.

* Przechodnie znaleźli palące się zwłoki w parku na "Górce"

Na nagraniach z miejskiego monitoringu widać, jak mężczyźni idą razem w kierunku parku "Na Górce". Starszy z mężczyzn był już wtedy bardzo pijany. Wielokrotnie potykał się i przewracał.

O tym, co stało się później, wiemy jedynie z zeznań złożonych przez zabójcę. Emeryt prosił chłopaka o pieniądze. Wielokrotnie powtórzył: "Daj 5 złotych!". Wyrzucił jednak do kosza na śmieci bochenek chleba, który 19-latek kupił dla niego. To stało się pretekstem do pobicia.

- Mateusz G., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, bił Kazimierza O. rękami i łokciami po głowie i jej okolicach - orzekł wczoraj Sąd Okręgowy w Lublinie. - Potem oblał go nieustaloną dotychczas substancją łatwo palną i podpalił. Spowodowało to zwęglenie skóry i mięśni, co doprowadziło do wstrząsu i zgonu pokrzywdzonego.

Mateusz G. próbował uciec wymiarowi sprawiedliwości. Policja zatrzymała go niebawem w jednej z miejscowości pod Warszawą.

- Był bardzo zaskoczony wizytą policjantów. Nie spodziewał się, że tak szybko zostanie przez nas namierzony - mówił nam Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Wczoraj Mateusza G. skazano na 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski