W kwietniu 1993 r. Lubelszczyznę zbulwersowało zabójstwo taksówkarza z Wisznic. W marcu tego roku nieletni Eryk O., 20-letni Piotr Sz. i 22-letni Krystian M. postanowili szybko zdobyć dużo pieniędzy.
- Początkowo zamierzali zabić "jakąś" osobę. Potem sprecyzowali, że będzie to ich znajomy taksówkarz Józef G. - mówił uzasadniając wyrok sędzia Sądu Wojewódzkiego w Lublinie. - Wybór padł na tę konkretną osobę, ponieważ sprawcy przewidywali, że jako osoba znajoma nie będzie się ich bał i zawiezie w dowolnie wskazane miejsce. Stwierdzili też, że zabójstwo kogoś z ich rodzinnych Wisznic będzie łatwiejsze niż wyjazd do Białej Podlaskiej i szukanie ofiary w obcym mieście.
Sprawcy zamierzali ukraść samochód i korzystnie go sprzedać. Najlepiej za granicą. Operację planowali kilkanaście dni. Podzielili między sobą role: Eryk O. miał ukryć ciało ofiary, 22-letni Krystian M. był mózgiem operacji, a strzelał 20-letni Piotr Sz. Mężczyzna oddał do Józefa G. sześć strzałów. Ofiara miała jednak dość siły, żeby uciec. Józef G. wyskoczył na jezdnię i zatrzymał przejeżdżającą ciężarówkę. Dojechał nią do szpitala i zanim zmarł, opisał cały napad i powiedział, kim są bandyci.
Oskarżeni nie przyznali się do winy lub próbowali pomniejszyć swój udział w zbrodni. Dwóch pełnoletnich sprawców skazano jednak na 25 lat pozbawienia wolności. Eryk O. miał spędzić w więzieniu osiem lat (z uwagi na charakter sprawy sądzono go jako osobę dorosłą).
Jana S., żołnierza, od którego oprawcy pożyczyli pistolet planując zbrodnię, skazano na dwa lata i sześć miesięcy pozbawienia wolności.
Wyrok był zgodny z tym, co wnioskował prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?