Zdjęcie z krówką, rzepiary, podkradanie owoców i warzyw z pól. To wkurza rolnika
Kradzieże owoców i warzyw z pól, "bo rolnik ma dużo"
Tuż przy drodze rumienią się truskawki, rośnie cebula. Zatrzymuje się samochód, wyskakuje z niego kobieta w sile wieku i pospiesznie zrywa do foliowej torebki owoce pracy rolnika. Kiedy podnosi głowę, orientuje się, że ktoś za nią stoi. "Może przyniosę Pani większy worek? To będzie 30 zł", mówi rolnik, a ona zawstydzona oblewa się rumieńcem. "Mam tylko całe 50 zł", cicho odpowiada, na co rolnik: "Też może być". Kobieta szybko płaci i odjeżdża.
Nie zawsze rolnikowi uda się przyłapać złodzieja na gorącym uczynku. Poza tym, że część jego pracy znika z pola, pozostałe owoce są zdeptane, czasem całe rośliny, podkradający nie zważał na to, po czym stąpa.
Problem osób zbierających np. truskawki na plantacjach bez pozwolenia właściciela dotyczy głównie plantacji położonych przy uczęszczanych szosach. Niektórym ludziom wydaje się, że "rolnik ma dużo, a oni wezmą sobie tylko troszeczkę". Przy okazji niszczą krzaczki.