Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zieloni nie chcą czarnego węgla

Barbara Majewska
Fot. Jacek Babicz
Ośmiu ekologów z kilku krajów rozpoczęło wczoraj trzydniową akcję protestacyjną na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Małaszewiczach. Członkowie Greenpeace wczesnym rankiem wdrapali się na jedną z największych suwnic przeładunkowych w miejscowym porcie kolejowym i uniemożliwili przeładunek rosyjskiego węgla. PKP Cargo nie utrudniała im akcji, ale zapowiedziała, że obciąży ich kwotą, jaką spółka straci przez blokadę portu.

Międzynarodowa akcja Greenpeace rozpoczęła się wczoraj w największej tajemnicy. Żaden z pracowników portu w Małaszewiczach nie spodziewał się ujrzeć rano na jednej z suwnic służących do przeładunku węgla grupy ekologów. Aktywiści zatarasowali wejście na pomost i rozwiesili tam transparenty. Na jednym z nich widniało hasło: "Węgiel to przeszłość. Czas na solidarność klimatyczną!", na drugim - portret premiera Donalda Tuska.

- Nasi koledzy i koleżanki na wysokości spędzą trzy dni. Mają śpiwory, jedzenie i wszystko, co jest niezbędne do przeżycia - raportowała Katarzyna Guzek z Greenpeace. Zieloni chcą skłonić rząd do zmiany polityki energetycznej, opartej głównie na węglu. Oczekują też, że premier Donald Tusk, który dziś weźmie udział w unijnym szczycie w Brukseli, opowie się za ograniczeniem emisji dwutlenku węgla w krajach UE o co najmniej 40 proc. do 2020 roku.

- Zamiast spalania czarnego węgla, nasz rząd mógłby zadbać o klimat i położyć większy nacisk na odnawialne źródła energii - przekonywała Guzek.

Eksperci nie mają wątpliwości, że rezygnacja z węgla, jako podstawowego źródła energii, obecnie jest niemożliwa. - Nie widzimy innej opcji dla Polski niż polityka oparta na węglu, przynajmniej przez najbliższych 20 lat - twierdzi Tomasz Zięba, rzecznik prasowy Lubelskiego Węgla Bogdanka. Kopalnia, która zatrudnia ponad 3,5 tys. osób, w najbliższych latach zamierza podwoić wydobycie tego surowca.

Właściciel portu kolejowego zdecydował wczoraj, że nie będzie siłą usuwał zielonych z suwnicy. Tłumaczył to troską o bezpieczeństwo ekologów. Po zakończonej akcji wystawi jednak Greenpeace rachunek. - Organizatorzy protestu zostali poinformowani o konieczności zrekompensowania strat finansowych, które poniesie spółka w wyniku prowadzonej akcji - skwitował Piotr Apanowicz, rzecznik prasowy PKP Cargo.

Premier Donald Tusk nie skomentował wczoraj działań ekologów. Mimo obietnic Centrum Informacyjne Rządu nie przysłało nam żadnego stanowiska w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski