Zima odeszła, a grypa została. Sanepid notuje wzrost zachorowań

- W pierwszym tygodniu marca 2023 roku na terenie woj. lubelskiego zarejestrowano 9005 przypadków grypy, w drugim tygodniu liczba ta wzrosła o 2347 przypadków - informuje Agnieszka Dados, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.

I dodaje, że najwyższy wskaźnik zapadalności na tę chorobę sanepid notuje wśród dzieci w wieku do 14. roku życia.

- W ostatnim tygodniu (8-15 marca - przyp. red.) zapadalność wśród dzieci do 4. roku życia wynosiła 268,65 przypadków na 100 tys. i 186,62 przypadków wśród dzieci pomiędzy 5-14 rokiem życia - wyjaśnia.

- Zauważamy wzrost pacjentów zgłaszających się do naszej placówki z grypą. Tę grupę stanowią wyłącznie pacjenci niezaszczepieni na tę chorobę - mówi Maria Ryss, pediatra z przychodni przy ul. Łąbędziej.

I zaznacza jednocześnie, że na zachorowania na grypę narażone są szczególnie dzieci, gdyż nie mają w pełni wykształconego układu odpornościowego.

- W okresie od 1 do 21 marca w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym hospitalizowaliśmy dziennie od 4 do 13 pacjentów z potwierdzoną grypą. Okres z największą liczbą przypadków z tym rozpoznaniem przypadał na 3-20 marca - przekazuje Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy USzD w Lublinie.

I wskazuje przy tym, że w ostatnich dwóch dniach (21-22 marca - przyp. red) widoczna jest tendencja spadkowa.

- Nie odnotowaliśmy bardzo ciężkich przypadków powikłań u pacjentów z powodu grypy - informuje Osińska.

Jak mówi Tomasz Barszcz, wiceprezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Lublinie, wzrost zachorowań na grypę można dostrzec po lekturze recept klientów.

- Widzimy tam leki stosowane przy grypie. Pacjenci kupują też testy combo, czyli testy trzy w jednym, które wskazują na zakażenie grypą (typu A bądź B), koronawirusem lub wirusem RSV.

- W tej chwili obserwujemy drugą zwyżkę zachorowań. W odróżnieniu od fali jesiennej, gdzie dominowały zakażenia spowodowane wirusem grypy typu A, teraz przyczyną infekcji jest wirus grypy typu B - tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.

I dodaje, że takie zachorowania pojawiają się co roku, a przez to nie ma powodów do niepokoju.

- Zwykle sezon grypowy trwa od początku listopada do końca marca/początku kwietnia. Dlatego z pożegnaniem grypy musimy jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że liczba zachorowań będzie powoli spadać - zaznacza Szuster-Ciesielska.

W jej opinii najskuteczniejszym narzędziem w walce z grypą są szczepienia. A najlepszym terminem do przyjęcia szczepionki jest wrzesień albo październik.

- W okresie grypowym powinniśmy o siebie dbać. Ponadto, jestem zwolenniczką takiego rozwiązania, aby w tym czasie w takich miejscach jak np. sklepy zakładać maseczki. W ten sposób możemy zminimalizować ryzyko infekcji - podkreśla Szuster-Ciesielska.