Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoci Polacy! Medal olimpijski także dla biegaczki KU AZS UMCS Lublin

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Polska sztafeta mieszana 4x400 m, debiutująca na igrzyskach olimpijskich, zdobyła złoty medal. W finale pobiegli Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński, natomiast w kwalifikacjach wystąpiła m.in. Małgorzata Hołub-Kowalik, reprezentująca AZS UMCS Lublin.

Polacy zdobyli złoty medal poprawiając własny rekord olimpijski (3:09.87) oraz rekord Europy. Srebro wywalczyła Dominikana, a brąz Stany Zjednoczone.

Trenerzy opiekujący się sztafetą, Aleksander Matusiński (kobiety) i Marek Rożej (mężczyźni) przed sobotnim finałem zmienili troje zawodników. Jedynym, który został w sztafecie był Kajetan Duszyński, który w piątek uzyskał awans do decydującego biegu wspólnie z Dariuszem Kowalukiem, Igą Baumgart-Witan oraz Małgorzatą Hołub-Kowalik.

- Nie spodziewałam się złotego medalu w tej sztafecie. Na papierze nie byliśmy nie faworytami, ale pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i to my jesteśmy złotymi medalistami – mówiła dla Eurosportu Justyna Święty-Ersetic. - Przed biegiem zapytałam Gosi (Hołub-Kowalik – red.) czy mogę pomalować się srebrnym cieniem, powiedziała, że tylko złotym! - śmiała się polska zawodniczka.

Polska sztafetę w finale rozpoczął Karol Zalewski. Na drugiej zmianie pałeczkę przejęła Natalia Kaczmarek, a następnie Justyna Święty-Ersetic. Jako ostatni biegł Kajetan Duszyński, który ruszył trzeci. Na około 180 metrów przed metą Polak zaatakował i zaczął przesuwać się do przodu. Na ostatniej prostej nie dał już sobie odebrać złota.

- Było nerwowo, w głowie miałem słowa trenera, który mówił, żeby pobiec mądrze. Ja zawsze staram się biegać zachowawczo, analizować, co dzieje się na bieżni. Atak rozpocząłem na 150 metrów, a ostatnie siły zostawiłem na prostą. To był mój bieg życia, chociaż czułem się trochę niepewnie, bo nie wiedziałem, jak zareaguję po piątkowym przetarciu – mówił w Eurosporcie Kajetan Duszyński, który jako jedyny biegł w kwalifikacjach w finale.

W sobotnim finale Biało-Czerwoni pobiegli o nieco pół sekundy szybciej, niż w piątkowych kwalifikacjach. Zapowiadała to Małgorzata Hołub-Kowalik: _- Ten rekord Europy będzie aktualny tylko przez 24 godziny. Jutro będzie ogień! – _mówiła po kwalifikacjach lekkoatletka KU AZS UMCS Lublin.

W decydującym biegu wystąpiła m.in. sztafeta Stanów Zjednoczonych, która była początkowo zdyskwalifikowana za nieprawidłową zmianę w piątkowych kwalifikacjach. Amerykanie odwołali się od tej decyzji i zostali przywróceni do finałowej rywalizacji. - Chcieliśmy utrzeć im nosa – przyznała Święty-Ersetic. - Pamiętajmy jednak, że do dzisiejszego sukcesu przyczyniła się wczorajsza czwórka. Kajtek biegł dwa razy, natomiast my mogliśmy odpocząć i dzisiaj na świeżości walczyć o najwyższe cel – dodał złota medalistka.

To pierwszy medal w biegach dla Polski od igrzysk w 1980 roku. Z kolei Małgorzata Hołub-Kowalik jest pierwszym sportowcem reprezentującym klub z Lubelszczyzny, który zdobył olimpijski medal od igrzysk w Seulu w 1988, gdy na podium stał zapaśnik Andrzej Głąb z Chełma.

Lubelska pływaczka, Laura Bernat, z 14. czasem w półfinale i...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski