Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złota Kielnia

Kazimierz Pawełek
Nie będzie wielkiej przesady w twierdzeniu, iż żyjemy w świecie konkursów, które odbywają się niemal każdego dnia i dotyczą różnych dziedzin naszego życia. Panie na przykład rywalizują w bezustannych konkursach piękności, walcząc o koronę miss świata, kontynentu, miasta, a nawet gminy. Inne rywalizują o miano posiadaczki największego biustu, najdłuższych nóg itp. Panowie nie pozostają w tyle ubiegając się o miano najseksowniejszego, najsilniejszego czy posiadacza największych bicepsów. Nawet pieski i kotki mają swoje konkursy piękności…

Są też konkursy innego rodzaju, rzekłbym o większym ciężarze gatunkowym i znaczeniu handlowym czy też gospodarczym, gdzie w rywalizacji biorą udział różne budowle: mieszkalne, szkoły, szpitale oraz inne placówki użyteczności publicznej. Nagrody za ich walory - ekonomiczne, estetyczne i inne - zbierają ich twórcy: architekci, wykonawcy budowlani, a także osoby biorące udział w procesie projektowania i powstawania obiektów.

W Lublinie pomysł konkursu w dziedzinie budownictwa zrodził się dość dawno, bo już na początku lat 70., w redakcji Głosu Budowlanych, dwutygodnika poświęconego szeroko pojętemu budownictwu. Pomysłodawcami byli dziennikarze, a między innymi: nieżyjący już Jerzy Krankowski i niżej podpisany, którzy wymyślili także nazwę konkursu: "Złota Kielnia Lublina". W późniejszym okresie, gdy konkurs objął całe województwo, Lublin zniknął z nazwy konkursu.

Poparcie dla pomysłu i odpowiednie środki pieniężne na jego realizację znaleźli dziennikarze w Lubelskim Zjednoczeniu Budownictwa, którym kierował inż. Wacław Gigoło, a później Zbigniew Kmicic. Konkurs miał na celu wyłonienie i odpowiednie nagrodzenie obiektów budowlanych: mieszkaniowych i innych, nie tylko najlepiej zaprojektowanych, ale także najestetyczniej wykonanych. Do konkursów natychmiast przyłączyła się redakcja Kuriera Lubelskiego, publikując na swoich łamach informacje o nagradzanych obiektach oraz ich twórcach. Nagrodzonych obiektów było kilkadziesiąt, a wręczanie nagród "Złotej Kielni" odbywało się z wielką pompą. Niestety, kryzys polityczny i gospodarczy przełomu lat 70. i 80. spowodował, że konkurs zawieszono. Wydawało się, że na zawsze…

Na szczęście (dla budownictwa, oczywiście) stało się inaczej. A to dzięki ludziom związanym z branżą budowlaną, a skupionym w Polskim Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, którym kierował i kieruje nadal inż. Kazimierz Imbor. To oni w 2002 r., po 20 latach z okładem, powrócili znowu do szlachetnej idei konkursów "Złotej Kielni". Rzecz zrozumiała, o zmienionych zasadach oceny obiektów zgłoszonych do konkursów, jako że realizowanych w całkowicie zmienionej sytuacji gospodarczej, gdzie dominują firmy prywatne, a nie dawne molochy.

W ciągu dziesięciu lat nowej edycji konkursu oceniono i nagrodzono 97 obiektów o różnym przeznaczeniu, a w tym m.in. tak charakterystyczne w pejzażu Lublina, jak: Olimp, Plaza czy Park Naukowo-Technologiczny w Puławach oraz wiele budynków mieszkalnych. Pośród firm, których budowle były najczęściej nagradzane, należy wymienić: Polimex - Mostostal, Budimex, Hen - Bud i Hen - Pol.

W tegorocznym konkursie, obejmującym obiekty powstałe w 2012 r., może wziąć udział nawet 130 inwestycji. Tyle bowiem wskazały służby budowlane. Na razie jednak ciągle trwa akcja zgłaszania obiektów do konkursu organizowanego przez PZITB. Wyniki będą znane jesienią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski