Zmiany w gospodarce odpadami. Chcesz zaoszczędzić? Musisz powiadomić ratusz

40, 55, 70 złotych – tyle co miesiąc zapłacą lublinianie mieszkający w swoich własnych domach (odpowiednio: gospodarstwo jednoosobowe; dwuosobowe; trzy i więcej osobowe) w mieście za wywóz śmieci. To o 5 zł mniej niż dotychczas. Ale muszą spełnić jeden warunek: kompostować bioodpady.

- Na przydomowe kompostowniki mogą trafić zarówno skoszona trawa, części roślin jak i fusy, czy odpady z kuchni, z wyjątkiem odpadków pochodzenia zwierzęcego – wylicza Izolda Boguta z biura prasowego ratusza.

Aby skorzystać z ulgi nie wystarczy wykonanie przydomowego kompostownika. Chętni muszą też o tym powiadomić ratusz. - Powinni złożyć nową deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na druku obowiązującym od 1 stycznia – przypomina Boguta. I dodaje, że deklaracja jest dostępna na stronie lublin.eu. Ratusz szacuje, że z ulgi będzie mogło skorzystać ok. 18 tys. gospodarstw domowych.

To nie jedyna zmiana w systemie odbioru odpadów dla mieszkańców Lublina. Kolejne dotyczą m.in. zasad funkcjonowania Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów. Mieści się przy ul. ul. Głuskiej 6.

Po pierwsze - nie są w nim już przyjmowane bioodpady czyli trawa lub części roślin określane dotychczas jako zielone. - Miasto zapewnia odbiór tych odpadów w ilości nielimitowanej z miejsca ich wytworzenia – tłumaczy Boguta.

Po drugie - do PSZOK w ilościach nielimitowanych można przekazywać igły i strzykawki oraz glukometry.

Po trzecie – bezpłatnie można dostarczyć do PSZOK do 8 zużytych opon (od gospodarstwa domowego) rocznie.

Po czwarte – roczny limit odpadów budowlanych i rozbiórkowych to maksymalnie dwie tony rocznie od gospodarstwa domowego.

Przestrzeganie zasad i limitów dotyczących odpadów nie wystarczy jednak aby zostawić je w punkcie przy Głuskiej. Trzeba spełnić również wymóg finansowy. - Od początku tego roku warunkiem dostarczenia jakichkolwiek odpadów do PSZOK jest okazanie dowodu uiszczenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi za poprzedni miesiąc - mówi Boguta.