Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w Motorze Lublin. Nowy kapitan, asystent i powrót Radosława Kursy

KK
fot. Łukasz Kaczanowski
Od wtorku funkcję pierwszego trenera Motoru Lublin pełni Piotr Zasada, który zastąpił na tym stanowisku Marcina Sasala. Nowy szkoleniowiec już wprowadził pewne zmiany w drużynie i sztabie szkoleniowym.

Asystentem Zasady został Robert Chmura. To były zawodnik żółto-biało-niebieskich, który był już II trenerem Motoru w sezonie 2013/14. Ostatnio prowadził natomiast klubowy zespół juniorów starszych.

Poza tym, w sztabie pozostają wszyscy dotychczasowi współpracownicy zwolnionego w poniedziałek Marcina Sasala. Arkadiusz Onyszko nadal będzie trenerem bramkarzy, Dariusz Baryła kierownikiem drużyny, a Paweł Cichocki fizjoterapeutą.

Co jeszcze się zmieni w Motorze? - Zakończyliśmy temat opaski kapitańskiej. Pierwszym kapitanem jest Konrad Nowak, drugim Paweł Socha, a trzecim Marcin Burkhardt. To jeden z tematów, które chciałem, jak najszybciej rozwiązać - przyznaje trener Piotr Zasada. - Druga rzecz, która już została zmieniona i będzie zmieniona dalej, to pewne zasady dotyczące funkcjonowania szatni. Na miarę naszych możliwości w jeszcze większym stopniu chcemy dawać szansę w obcowaniu z pierwszą drużyną wyróżniającym się zawodnikom z CLJ. Na pewno też będziemy w obrębie mikrocykli treningowych pracować nieco inaczej. Mam na myśli przede wszystkim zwiększenie intensywności treningu. Trzeba uderzyć się w piersi i powiedzieć, że runda wiosenna rozpoczęła się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie jest jednak za późno, żeby wprowadzić pewne zmiany - dodaje.

Co ciekawe, decyzją prezesa Motoru Leszka Bartnickiego oraz trenera Zasady przywrócono do pierwszej drużyny Radosława Kursę, z którym w miniony piątek rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron. To jasno pokazuje, że 29-letni zawodnik odszedł wcześniej wyłącznie ze względu na problemy w relacjach z trenerem Sasalem. W ciągu najbliższych dni ma być także rozwiązana kwestia Michała Budzyńskiego, który według nieoficjalnych informacji również miał zatargi z byłym szkoleniowcem.

Zarówno prezes Motoru Leszek Bartnicki, jak i trener Zasada podkreślają, że zmiany były potrzebne, ponieważ runda wiosenna nie rozpoczęła się zgodnie z założeniami. - Przed meczem z Unią Tarnów nie przewidywałem, że dojdzie do zmiany na kluczowym stanowisku w klubie - przyznaje Bartnicki. - Cóż, nasza sytuacja w tabeli uległa troszeczkę pogorszeniu. Wciąż nie jest dramatyczna, ale margines błędu nam się mocno zawęził. Doszliśmy do takiego momentu na 12 kolejek przed końcem, w którym zacząłem się trochę obawiać, czy cel budowy, którą zaczęliśmy w styczniu 2017 roku, zaczął się nam rozmywać na horyzoncie. W związku z tym, uznałem, że to moment, w którym trzeba coś zmienić, pewne rzeczy skorygować i dać nowy impuls drużynie. Ale też podkreślam, że nie chodziło o wywrócenie wszystkiego do góry nogami. To nie jest tak, że przez ostatnich kilkanaście miesięcy tu się działo źle, tylko duża część budowli, którą tu wznosimy została postawiona. Proszę więc, by uszanować to, co trener Marcin Sasal zrobił dla Motoru, bo przychodził tutaj w trudnym sportowo momencie, a nie wiele zabrakło żebyśmy po pół roku w niesamowitych okolicznościach mogli się cieszyć z awansu. Trener Sasal uzyskał średnią punktową ponad 2,26 pkt na mecz. Dlatego absolutnie nie mam zamiaru się bić w piersi, że trenera Sasala tutaj sprowadziłem, bo uważam, że wykonał kawał dobrej roboty i wygrał dwie rundy. Natomiast coś zaczęło szwankować i w związku tym, dokonałem zmiany, żeby zachować w sobie pewność, że awans zostanie osiągnięty - dodaje.

Prezes Motoru podkreśla, że Piotr Zasada to dużej klasy fachowiec i ma pewność, że pod jego wodzą lublinianie zrealizują cel jakim jest awans do II ligi. - Piotr był dla mnie kandydatem pierwszego wyboru, mimo tego, że widziałem ciekawe nazwiska w różnych spekulacjach. Zapewniam, że prawie do wszystkich tych osób mam numer telefonu, ale nie używałem tych numerów. Czynniki, które zadecydowały o moim wyborze podzieliłbym na dwie grupy. Jedna to kwestie kompetencji, które Piotr posiada. Pomimo młodego wieku ma za sobą pracę z zespołami seniorskimi. Pod kwestię kompetencji podciągnąłbym też kwestię charakteru. W tym momencie, w którym się znajdujemy właśnie takiej osoby drużyna jako swojego szefa potrzebowała. Druga grupa czynników to "czas". Do końca sezonu pozostało 12 kolejek. Nie było czasu na to, żeby trener z zewnątrz przychodził i uczył się ligi, poznając istotne informacje na temat boisk czy rywali. Trzeba też znać swój zespół i nie chodzi tylko o kwestie sportowe. Mamy zawodnika, któremu niebawem może urodzić się dziecko, inni też mają różne swoje sprawy czy problemy. Choć często można zastanawiać się dlaczego skład jest taki, a nie inny to takie czynniki też trzeba brać pod uwagę. Nie mamy czasu, żeby przychodził ktoś nowy i wszystko się uczył, bo czasu jest za mało. Warto też podkreślić, że pewnie w końcówce ligi będziemy musieli posiłkować się zawodnikami z CLJ, a Piotr od początku pracy w Motorze spędzał dużo czasu przy CLJ, bo na początku był drugim trenerem CLJ U-19, a od czerwca 2017 roku jest koordynatorem całej akademii - mówi Leszek Bartnicki.

Zasada po raz pierwszy poprowadzi samodzielnie Motor w najbliższą sobotę o godzinie 17, gdy żółto-biało-niebiescy zagrają na wyjeździe z JKS 1909 Jarosław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski