Znamy najlepszych uczniów i uczennice Lubelszczyzny. Dostali stypendium od premiera i ministra edukacji i nauki

Dyplomy wyróżnionym wręczał Przemysław Czarnek, szef resortu edukacji. Uroczystość odbyła się w Sali Błękitnej urzędu wojewódzkiego.

– Stypendia są nagrodą za to, co już osiągnęliście, ale też zachętą do dalszego rozwijania talentów. Liczymy na was – mówi.

Stypendium Prezesa Rady Ministrów przyznaje się jednemu uczniowi danej szkoły, który otrzymał promocję z wyróżnieniem, uzyskując przy tym najwyższą średnią ocen lub wykazuje szczególne uzdolnienia w co najmniej jednej dziedzinie wiedzy i uzyskał w niej najwyższe wyniki. W pozostałych dziedzinach musiały być co najmniej dobre. Stypendium wynosi 300 zł miesięcznie, natomiast stypendium MeiN – 3 tys. jednorazowej wypłaty. Otrzymują je uczniowie mający na koncie wybitne osiągnięcia edukacyjne.

– Bardzo się cieszę, że udało mi się osiągnąć taki sukces. Czuję się mocno podekscytowany – przyznaje Rafał Nowakowski, trzecioklasista w Technikum Terenów Zieleni funkcjonującym w Państwowych Szkołach Budownictwa i Geodezji w Lublinie. Jaki ma przepis na sukces? Niełatwy. – Było ciężko. Cały rok trzeba się było uczyć, cały czas. Najwięcej przyjemności, choć to może się wydawać dziwne, sprawia mi nauka matematyki, chemii i przedmiotów zawodowych. W przyszłości chciałbym zostać architektem wnętrz – zdradza.

– Jetem zaskoczona, zupełnie się nie spodziewałam, że to się tak potoczy. Kiedy dostałam telefon ze szkoły, że zostałam stypendystką, nawet nie wiedziałam, jak zareagować – wspomina Emilia Rumińska, maturzystka II LO. Jak dużo czasu poświęca na naukę? – Niedługo matura, więc uczę się dużo. Tak naprawdę zaraz po powrocie do domu siadam do książek, żeby nie robić sobie niepotrzebnych zaległości. Najbardziej lubię się realizować w geografii i matematyce. W zeszłym roku startowałam w olimpiadzie z geografii, a w tym w olimpiadzie o Diamentowy Indeks AGH – mówi.

Wśród stypendystów znalazła się także Hania Czaban, maturzystka Międzynarodowego Liceum Ogólnokształcącego Paderewski, która w wieku 17 lat zadebiutowała jako pisarka. Jej książka „Cały ten czas” powstała podczas zdalnej nauki.

– Oszczędzałam dużo czasu m.in. dzięki braku dojazdów, więc mogłam go przeznaczyć na tworzenie powieści. Edukacja zdalna, mimo swoich minusów, pozwoliła mi zrealizować pasję i marzenie. Zaraz matura, i to ona jest dla mnie priorytetem, ale w wakacje chciałabym się skupić przede wszystkim na pisaniu kolejnej powieści – przyznaje licealistka. Za książkę dostała dodatkowe wyróżnienie, a jak się czuje w gronie 434 najlepszych uczennic i uczniów Lubelszczyzny? – To był chyba trochę efekt uboczny, który wynikał z tego, że mocno angażowałam się w obowiązki szkolne. Stypendium jest dla mnie docenieniem moich starań.

– Jestem z siebie dumny – przyznaje Szymon Ostrowski z XX LO i jako jedyny potrząsa głową na pytanie, czy stypendium było trudne do zdobycia.