Wniosek Zarządu Głównego ZNP o odwołanie kuratora Babisza trafił do urzędu wojewódzkiego w Lublinie w połowie września. W piśmie podpisanym przez Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, czytamy m.in., że kurator nie wywiązuje się ze swoich ustawowych obowiązków, rozpowszechnia niezgodne z prawem oświatowym informacje, toleruje publiczne wypowiedzi swojej zastępczyni, narażające na szwank dobre imię kuratorium.
Kilka dni po tym piśmie zwołane zostało nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Zarządu Okręgu Lubelskiego ZNP. Efektem tego posiedzenia było pismo skierowane do kuratora oraz do władz związku z Warszawie. Nasi związkowcy pozytywnie oceniają swoje dotychczasowe relacje z Babiszem. Mają też nadzieję na "dalszą pozytywną współpracę".
Skąd ta rozbieżność stanowisk? Janusz Różycki, prezes lubelskiego okręgu ZNP tłumaczy, że żadnej sprzeczności nie ma. - Nie kwestionujemy stanowiska Zarządu Głównego - twierdzi. - Będąc jednak tu, na miejscu, czuliśmy się w obowiązku przedstawić nasz punkt widzenia.
Sławomir Broniarz, prezes Zarządu Głównego związku w rozmowie z nami nie chciał oceniać stanowiska lubelskich struktur ZNP. - To wewnętrzna sprawa związku - tłumaczył. - Mogę tylko ubolewać, że zarząd lubelski nie dostrzegł tych wszystkich uchybień w pracy kuratora oświaty w Lublinie, które stały się przyczyną złożenia przez nas wniosku o jego odwołanie.
Lubelski Urząd Wojewódzki cały czas rozpatruje wniosek ZNP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?