Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostali zwyzywani od „pisiorów”, bo rozwieszali plakaty. Będzie proces za groźby karalne

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Małgorzata Genca/archiwum
Dwaj mieszkańcy Lublina zostali oskarżeni przez prokuraturę o dyskryminację z powodu przynależności politycznej i groźby. Pawłowi G. i Łukaszowi S. miało się nie podobać to, że ktoś rozwiesza plakaty wyborcze PiS. Pokrzywdzonymi w sprawie są starosta łęczyński Krzysztof Niewiadomski i jego syn.

24 maja na rynku Puchaczowa Krzysztof Niewiadomski i jego syn Karol rozwieszali plakaty wyborcze Elżbiety Kruk z PiS. Nieopodal przebywało siedmiu mężczyzn, którzy spożywali alkohol. W pewnym momencie jeden zwrócił uwagę na zajęcie starosty i jego syna.

Mężczyzna, którego koledzy nazywali Pawłem, nazwał pokrzywdzonych „pisiorami”. Wykrzykiwał słowa powszechnie uważane za obelżywe i pogardliwe. Według ustaleń śledczych, groził im pozbawieniem życia i rzucił w ich kierunku butelkę. Naczynie miało rozbić się pod nogami Krzysztofa Niewiadomskiego.

Starosta podszedł do grupy. Zapytał, czemu pozwalają koledze na takie zachowanie. Kiedy syn zaczął dzwonić na policję, Paweł i jego kompani zaczęli się rozchodzić. Wówczas Krzysztof Niewiadomski miał przytrzymać rower jednego z uczestników zdarzenia. Na to zareagował kierowca volkswagena golfa, który podjechał pod sklep.

Jak czytamy w akcie oskarżenia, kierowca miał krzyczeć do pokrzywdzonych: „czego tu szukacie”, je… PiS”, „je… pisiorów”, „spier… stąd”. Syn starosty postanowił zrobić zdjęcie jego tablicy rejestracyjnej. Na to, według ustaleń śledczych, kierowca miał zareagować groźbami. „Dopadniemy was z ekipą” – powiedział. Po czym odjechał.

Na miejsce przybył policyjny patrol. Pościg zakończył się zatrzymaniem 50-letniego Pawła G. Mężczyzna miał ok. 1 mg / l alkoholu w wydychanym powietrzu. Wkrótce później funkcjonariusze zatrzymali także kierowcę volkswagena, którym okazał się 25-letni Łukasz S. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Lublin – Południe.

Podczas przesłuchania Paweł G. przyznał, że między nim a pokrzywdzonym doszło do utarczki słownej. Wyjaśnił, że pozostawał pod wpływem alkoholu i „trochę się uniósł”. Nie pamiętał, czy groził komuś pozbawieniem życia. Dodał, że jego zachowanie nie było motywowanie przynależnością polityczną pokrzywdzonego. Żałował tego co się stało.

Łukasz S. nie przyznał się do wypowiadania gróźb. Potwierdził jedynie, że krzyknął coś wulgarnego do mężczyzny, który go nagrywał, bo nie chciał, żeby go ktoś uwiecznił.

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko Pawłowi G. i Łukaszowi S. Pierwszy z nich oskarżony jest m.in. o dyskryminację z powodu przynależności politycznej. Za ten czyn Kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast 25-latek odpowie za stosowanie groźby bezprawnej w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Mężczyźni zostali objęci dozorem policji. Mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi bez ich zgody i zbliżania się na mniej niż 100 m.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski