Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZTM Lublin: Biletomat wydrukował bilety, których nie da się skasować

Małgorzata Szlachetka
Pani Katarzyna pokazuje za szerokie bilety kupione wczoraj w biletomacie  na Czechowie i - dla porównania - bilet z kiosku
Pani Katarzyna pokazuje za szerokie bilety kupione wczoraj w biletomacie na Czechowie i - dla porównania - bilet z kiosku Jacek Babicz
Pani Katarzyna, na co dzień mieszkająca w Poznaniu, zdziwiła się w poniedziałek, gdy biletomat w Lublinie wydrukował jej za szeroki bilet.

- Dwa bilety kupiłam w biletomacie ustawionym na pętli przy ul. Paderewskiego. Gdy wsiadłam do autobusu, okazało się, że oba bilety są szersze niż szczelina w kasowniku i po prostu nie da się ich skasować - relacjonuje pani Katarzyna. I dodaje: - Z duszą na ramieniu dojechałam do Śródmieścia, oczywiście z nieskasowanym biletem w ręku.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie. Po naszej interwencji biletomat na Czechowie został skontrolowany. Okazało się, że w tym czasie działał bez zarzutu. ZTM określił zgłoszony przez Czytelniczkę Kuriera przypadek jako "jednostkowy".

- Bilety w automacie są drukowane na papierze, który jest umieszczony na rolce. Po nadrukowaniu odpowiedniego rodzaju biletu, wybranego przez osobę kupującą, urządzenie obcina bilet, zgodnie z ustawionymi parametrami. Mogła się zatem zdarzyć sytuacja taka, jaka się przytrafiła Państwa czytelniczce - automat, w wyniku jakiegoś błędu, obciął bilet nieprawidłowo - odpowiada Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM w Lublinie. - Niewykluczone także, że niewłaściwa szerokość biletu była wynikiem błędu, który wystąpił w oprogramowaniu urządzenia. Kwestie informatyczne również zostaną pod tym kątem sprawdzone przez operatora, firmę Mera - obiecała rzeczniczka ZTM.

Okazuje się, że ta historia miała dalszy ciąg. Pani Katarzyna w poniedziałek sama przycięła za szeroki bilet miejskiej komunikacji i wsiadła z nim do autobusu linii nr 17. - Wsunęłam bilet do kasownika, a ten oddał mi... tylko jego połowę. Zaciął się i resztę biletu "zjadł". Zdenerwowana usiadłam, a na następnym przystanku była kontrola biletów. Musiałam tłumaczyć kontrolerom po kolei, co się stało. Na szczęście mandatu nie dostałam - opowiada nasza Czytelniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski