Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zupa plujka, wrony i placki z żołędzi. Kuchnia polowa w Powstaniu Warszawskim. Co jedli powstańcy?

Anna Daniluk
Anna Daniluk
Na początku powstania ziemniaki gotowano dla powstańców. Z biegiem czasu sięgano po żołędzie i jęczmień. Na zdjęciu widać napełnianie worków ziemniakami w punkcie w dystrykcie lubelskim w latach 1939-1945.
Na początku powstania ziemniaki gotowano dla powstańców. Z biegiem czasu sięgano po żołędzie i jęczmień. Na zdjęciu widać napełnianie worków ziemniakami w punkcie w dystrykcie lubelskim w latach 1939-1945. Narodowe Archiwum Cyfrowe/domena publiczna/zdjęci ilustracyjne
Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia i trwało przez 63 dni. Młodzi warszawiacy chcieli odzyskać wolność. Niestety przez większość dni powstańcy nie dojadali i często cierpieli na głód. Cywilne zaplecze zachodziło w głowę, aby przygotować pożywne posiłki. Przyjrzeliśmy się, co jedli powstańcy i jak wyglądała kuchnia polowa w sierpniu 1944 roku.

W skrócie

Powstanie Warszawskie było trudnym czasem podczas okupacji. Brakowało jedzenia, ale można było liczyć na pokątne dostawy od ludzi mieszkających na wsi. Od nich można było czasem dostać kiełbasę po świniobiciu, kosz jajek albo nielegalnie przygotowany bimber. Powstańcy myśleli, że powstanie potrawa kilka dni. Dlatego nie zgromadzono zapasów żywności, które wykarmiłyby osoby biorące udział w bohaterskim zrywie. Kucharki zmuszone były improwizować, aby wykarmić ludzi.

Kliknij przycisk, aby zobaczyć zdjęcia związane z Powstaniem Warszawskim

Zupa plujka na trudne czasy

Im dłużej trwało powstanie, tym przygotowanie jedzenia było trudniejsze. Najsłynniejszą potrawą była zupa plujka. Nazywana również pluj-zupą lub plują. Zupa gotowana była na bazie jęczmienia. Zboże mielono w ręcznych młynkach do kawy. Danie nazwano plujką z racji, że trzeba było pozbywać się zbożowych łupin, które oddzielały się w czasie spożycia, poprzez ich wypluwanie. Zboże pochodziło z tak zwanego spichlerza powstańczej Warszawy, czyli z magazynów browaru Haberbusch i Schiele.

Gołębie i kostki cukru

Czasem dodawano do zupy wkładkę mięsną. Wraz z upływem kolejnych dni powstania w Warszawie kończyło się jedzenie. Powstańców dotykał głód. Co dla wielu osób może wydawać się kontrowersyjne, w czasie Powstania Warszawskiego jedzono:

  • gołębie,
  • wrony,
  • psy,
  • koty.

Dużą popularnością cieszyła się też konina. Dla wielu osób kiełbasa z konia była prawdziwym rarytasem. W ostatnich dniach powstania nie było już jedzenia ani wody. Powstańców ratowały ssane kostki cukru i wygrzebywane resztki jedzenia. Dzieci, cierpiąc na głód, sięgały nawet po gazety, aby czymkolwiek zapełnić żołądek.

Kuchnia polowa w Powstaniu Warszawskim

Ważne miejsce na mapie Powstania Warszawskiego miały kuchnie polowe. Najczęściej prowadziły je kobiety, które tworzyły istotne zaplecze dla osób czynnie walczących. Ochotniczki zgłaszały się pełne entuzjazmu, mając nadzieję, że poprzez gotowanie przysłużą się dla polskiego zwycięstwa. Kuchnie polowe były też prowadzone w podziemiach zakonów. Między innymi czynnie włączyły się siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi przy ulicy Hożej 53. W pierwszych dniach powstańczego zrywu zakonnice wypiekały chleby i rozdawały żołnierzom. Wśród posiłków i napojów podawanych w kuchniach polowych były:

  • sałatki z chwastów (rdestu, perzu, liści buraków i natki marchewki),
  • zupy na bazie pokrzywy,
  • kawa z żołędzi.

Warto wspomnieć, że żołędzie ratowały braki żywności niemal przez całą okupację. Zmielone na mąkę używane były do zrobienia podpłomyków, chleba lub racuchów. Żołędzie były też gotowane i jedzone zamiast ziemniaków.

Myśląc o kuchni powstańczej, warto pamiętać, że była to też niebezpieczna praca. W każdej chwili obok budynku mogła spaść bomba. Przez to obsypujący się tynk, kurz lub ziemia mogła wpaść do gotującej się zupy, lub siła rażenia pocisku mogła ją rozlać. W najgorszym razie spadająca bomba na budynek kuchni polowej niszczyła ją doszczętnie wraz z gotującymi w niej kucharkami.

Na początku powstania ziemniaki gotowano dla powstańców. Z biegiem czasu sięgano po żołędzie i jęczmień. Na zdjęciu widać napełnianie worków ziemniakami w punkcie w dystrykcie lubelskim w latach 1939-1945.

Zupa plujka, wrony i placki z żołędzi. Kuchnia polowa w Pows...

Źródło:

Zobacz inne tematy kulinarne ze Strony Kuchni:

Akcesoria, które ułatwią Ci pracę w kuchni

Materiały promocyjne partnera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Chmieleńskie Babki Wielkanocne 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zupa plujka, wrony i placki z żołędzi. Kuchnia polowa w Powstaniu Warszawskim. Co jedli powstańcy? - Strona Kuchni

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski